Cos podobnego jak to z pierwszego zdjecia na tym blogu:
http://nasze-prosiaczki.blogspot.it/201 ... oroby.html Radze zmienic weta jesli nie potrafi rozpoznac tak powszechnej u swinek grzybicy- najlepiej poszukac na necie kliniki specjalizujacej sie w gryzoniach, na stronce Stowarzyszenia Pomocy Swinkom Morskim sa polecani specjalisci z wielu miast na obszarze calej Polski:
http://swinkimorskie.eu/SPSM/index.php? ... &Itemid=92Grzybica na pyszczku jest bardziej natarczywa niz ta znajdujaca sie na innych czesciach ciala, ale uleczalna, wymaga jednak wiecej czasu i opieki. Jest wiele masci uzywanych przy grzybicy: Imaverol, Clotrimazolum sa najbardziej powszechne jednak Imaverolu raczej nie stosuje sie w obszarze oczow, noska i pyszczka u swinek ze wzgledu na mozliwosc konsumpcji, wdarcia sie do oka itd, takze pozostaje Clotrimazolum. Jesli narosl/ strupek jest naprawde gruby nalezy go najpierw delikatnie usunac- zmiekczyc np ciepla woda i delikatnie zeskrobac i dopiero potem smarowac mascia.
Umow sie z ktoryms z polecanych powyzej lekarzy weterynari, bo byc moze maja lepsze specyfiki bardziej odpowiednie dla okolic buzki swiniaka.
Nalot na zebach moze byc albo "przedluzeniem" grzybicy albo po prostu wynikiem braku wit c, takze warto wzbogacic menu prosiaka w codzienna dawke tejze witaminy.
EDIT
Widze, ze @Karolina mnie uprzedzila z linkiem