Postautor: Czesław » 12 czerwca 2017, 10:45
Poza leczeniem, trzeba "odkazić" klatkę i wszystko co w niej jest /łącznie z prętami/. Mam dwie świnki 4-o i 3 miesięczną. Ta młodsza dostała grzybicy lub świerzbu /weterynarz nie był do końca pewien, bo choroba się dopiero zaczęła/. Obydwie otrzymały lek strzykawką /bez igły !/ do pyszczków. Ponadto chorą świnkę w miejscu zauważenia choroby, czyli za lewym uszkiem, spryskał Atecortinem, który wsiąka w skórę świnki i działa przez tydzień. Nie pamiętam nazwy podawanego leku, ale chyba Novoscabin, którego ilość podaje się proporcjonalnie do masy ciała. Choróbsko wyczuła moja żona głaskając świnkę - małe zgrubienie za uszkiem i biały strupek.
Lek był podany w piątek, już wczoraj strupek zniknął, zostało lekkie zgrubienie pod skórą.
Poza leczeniem wymieniłem ściółkę, wszystkie "dywaniki", kuwetę i resztę klatki wymyłem octem, potem spłukałem gorącą wodą. Świnki kąpię w letniej wodzie w której rozpuszczam szare mydło, spłukuję ledwo ciepłą wodą. Na razie nie widać rozwoju grzybka lub innego cholerstwa, choć czasami świnki się drapią.