Świnka morska drapie sie i gryzie

[Kalina]

Witam kilka dni temu kupiłam świnke i zauwazylam ze caly czas sie drapie i gryzie, byłam u weterynarza on nie zauwazyl zadnych zmian na skorze ani pasożozytow ale dal profilaktycznie lek na wszy.Było to wczoraj a świnka nadal bardzo sie drapie i gryzie stad moje pytanie czy to normalne i lek wyeliminuje je dopiero za jakis czas? Na kontrole i nastepne podanie leku mam przyjsc dopiero za tydzien
Weterynarz jednak nie pobrał zeskrobiny ze skory zeby zrobic badanie mikroskopijne bo stwierdzil ze nie jest to potrzebne bo nie ma ona oznak świerzbu (zmian na skorze)

[ahimsa]

Hej, a jaki lek przyjmuje? Niektóre leki działają rzeczywiście w czasie, moje świnki miały wszy świnkowe siedzące na sierści ale nie gryzące i udało się je wyeliminować, dawki leku początkowo były raz na tydzień, a potem chyba już tyko jedna, nie pamiętam. A czy Ty coś widzisz - np. takie małe jakby przecinki przyczepione do sierści? Zobacz może okiem i przez lupę. Może też drapie się z powodu alergii na coś, albo inna jest przyczyna?
Skoro nie ma zmian na skórze - je też normalnie itd. to może tydzień można zaryzykować do dalszej diagnozy... Zawsze fajnie, jak jest lekarz specjalista od gryzoni, ale mi się osobiście wydaje, że skórne problemy to i taki ogólny może jakoś rozpoznać...

[leonka]

A może świnka drapie się na tle nerwowym? Zmiana otoczenia, może odczuwa brak towarzystwa - to są czynniki stresogenne. Może to alergia na trociny lub żwirek drewniany.
Czy po podaniu leku na wszy zrobiłaś generalne porządki typu wymycie klatki i wszystkich możliwości akcesoriów, wypranie hamaka, posłanek itp., wyrzucenie wszystkich drewnianych domków, zabawek? Ja sama walczyłam ze świerzbem, na kolanach cały dywan żelazkiem odparowałam, sprzątanie na tip top wybiegu i klatki co dwa dni. Niestety, praco- i czasochłonne, ale czego się nie robi dla świnek.
Mimo wszystko dziwię się, że lekarz nie pobrał zeskrobin do zbadania.

[Betsy]

]Mój świniak drapał się na tle alergicznym. Co ciekawe karma była z nami dość długo i nigdy z żadną dziewczyną nie było problemu, a tu nagle bach Ziuta z wydrapanymi ranami. Obstawiamy ze producent zmienił coś w składzie i to tak na nią podziałało. Tak czy siak karma zmieniona i teoretycznie zażegnano dramatom ale mam problem z rankami. Ziuta się nie drapie ale pozostałe skubią jej te łyse miejsca. Głównie cierpi tylna łapka. Myślałam żeby ją może czymś obwinąć. Zwykły bandaż został spopielony w parę sekund, myślałam zeby zastostować coś takiego https://medimall.pl/pl/p/Bandaz-COBAN-2%2C5cm-x-4%2C5m-ZOLTY-samoprzylepny-kohezyjny-elastyczny-POLFLEX/1054. Ktoś ma jakieś doświadczenia z takimi bandażami?