Postautor: sonreida » 16 stycznia 2021, 18:39
Moja świnka miała kilka guzów - nie wiadomo co to dokładnie było, weterynarze nie potrafili określić, a badań materiału nie zrobiono. Wszystkie były wycięte pod narkozą - wtedy świnek miał dwie narkozy w rocznym odstępie czasu, a jak po tej drugiej narkozie i wycięciu okazało się po kilku dniach, że zaraz znów był guzek. Zamiast narkozy dostał "głupiego Jasia" - był świadomy, ale nie mógł się ruszać i weterynarz wyciął.
Dwa miesiące temu znów narkoza - korekta zębów i niedługo znów idę ze świnką na dalszy ciąg korekty zębów i też będzie pod narkozą (korekty trzonowców będą konieczne co kilka miesięcy - duża wada zgryzu). Świnka żyje i ma 3,5 roku.
Z moich doświadczeń wynika, że narkoza jest okej, ale nie może być zbyt często, żeby świnka zdążyła się zregenerować.
Słyszałam, że przy korekcie zębów narkoza to standard, ponieważ przycinanie siekaczy na żywca jest ryzykowne.
Druga świnka (już nie żyje, ale została uśpiona z innego powodu) też miała korektę zębów i narkozę - wybudziła się bez problemów.
Istotna jest chyba dawka tego specyfiku - przy guzkach świnka wybudzała się po ok. 3 godzinach, po korekcie wybudziła się po kilku godzinach, ale przez kolejne 5 godzin miała problemy z równowagą i poruszaniem się. Pamiętam, że raz była taka sytuacja, że odbierałam świnkę po narkozie od weterynarza i już była wybudzona i w pełni sprawna.
Druga świnka też miała "coś" pod brodą i weterynarze ściągnęli strzykawką, było tego dużo. Widocznie jak jest wodniste można wyssać, a twarde guzy trzeba wyciąć.