OSTRA NIEWYDOLNOŚĆ NEREK

[Aroniaa]

PROSZĘ PRZECZYTAJ.

Cześć. Moj prosiaczek - samczyk. W styczniu załapał pasożyta z sianka - zapomniałam i nie pamiętam nazwy (coś ec curricula?) Został wyleczony tak samo jak z gazów w brzuszku. - wszystko dokładnie opisuje w osobnym, wcześniejszym poście.

Od około 3 tygodni przestał robić kupki a kal zaczął mu się zbierać w jednolitej masie i go nie wydala chyba ze sam wyleci lub pomogę mu wyciskając co robię regularnie jak już ma duży "woreczek" żeby go nie męczyć bardzo i często.

Po badaniach krwi dziś okazało się że ma ostrą niewydolność nerek. Zamiast parametrów 26 ma aż 76. Prosiaczek ma apetyt. Je warzywa (ogórek, papryka, cykoria, pietruszka) i suchą karmę, pije wodę ale jest osłabiony bo też schudł i widzę że przeżuwa pokarm po woli. Nie je skórek warzyw obgryza tylko to co miękkie.
Był leczony na brak flory bakteryjnej jelit bo było podejrzenie dlatego nie dostawał warzyw więc wydaje mi się że schudł przez to. Zgubił bardzo dużo sierści ale wydaje mi się że to przez stres od stycznia po wielu wizytach u weterynarza, zastrzykach, kroplówkach ciągle leki od kilku tygodni.

Brak flory jelitowej - diagnoza była błędna dlatego zrobiłam badania krwi.

Weterynarka która go prowadzi nie widzi szans i proponuje euranazje lub jeszcze próbę leczenia nerek. Kazala nadal dawać leki na florę bo jak twierdzi tylko go to wzmacnia. Sama mu podaje wit.C i wit. Z grupy B 0.5ml dziennie + probiotyk 2x dziennie i lek na florę jelit + od dzisiaj będę dawała karmę ratunkową która o dziwo je z apetytem aż szarpie strzykawkę.

Pracuje 8h dziennie więc w ciągu dnia będzie miał warzywa , karma, woda sianko a 2x dziennie będę dawała mu ratunkową po około 10ml.


Jak to widzicie? Macie jakieś porady!

Mały dopiero od czwartku będzie dostawał lek na nerki bo nigdzie nie ma tego leku i trzeba zamówić. Nie słyszałam żeby piszczał "bez powodu" co by świadczyło o bólu podczas sikania.

Czy ktoś miał podobny problem?
Prosze o porady!

[MajaiRosie]

Tak jak padło pytanie w poprzednim pościem tak tu zapytam: Co to za weterynarz do którego chodzisz? Nie brzmi jak specjalista od zwierząt egzotycznych, a właśnie tylko tacy potrafią trafnie diagnozować i leczyć świnki.
Zaczynając od początku - e.cunicculi, to pierwotniak przenoszony przez króliki oraz inne zakażone świnki (więc skąd byłby w sianie?). Powoduje nieuleczalną chorobę kunikulozę, którą można jedynie spowolnić/zatrzymać, ale świnka do końca życia pozostaje nosicielem. Powoduje ona głównie problemy z układem nerwowem.

Problemy z nerkami niekoniecznie mają jakikolwiek związek z problemem z układem trawiennym. Czy miał robione parametry krwi, biochemę, USG jamy brzusznej? Od tego bym zaczęła.

Co do samych nerek, na pewno warto zmniejszyć wapno w diecie (np. tu pietruszka, bodajże cykoria też). Piszesz że słabo u niego z jedzeniem, przeżuwaniem - miał sprawdzane zęby trzonowe?

[Aroniaa]

Mial sprawdzane zęby trzonowe około 3 tygodni temu. Problemy z przeżuwaniem zauważyłam około 2 dni temu ale nie wydaje mi się żeby występowały wcześniej - często obserwuję jak jedzą lub co robią.

Miał robione prześwietlenie jak były podejrzenia nagromadzonych gazów. USG nie chciała mu zrobić bo mówiła że musiał by być uśpiony a to bardzo ryzykowne u świnek a co dopiero w jego stanie.

To weterynarz też ze specjalizacją zwierząt egzotyczny. Chciała bym zmienić weterynarza ale nie wiem czy w tym momencie to dobry pomysł tym bardziej że nie mieszkam w Polsce i uwierz - jak prosiaczek miał pierwsze dni EC to weterynarze leczyli go na błędnik. Ciężko w Holandii znaleźć dobrego lekarza weterynarii a z małym i tak jeżdżę do Belgii po 90km co nie jest i tak dla mnie problemem bo ten weterynarz najbardziej Nam pomógł mimo że i tak nie jest jakiś super. Też jest ciężko mi wozić go od weterynarza do weterynarza, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mały bardzo się mnie boi. Ciągle jest napychany lekami i zabierany do weterynarza, jak wkładam go do transportera to piszczy jak bym go ze skóry obdzierała. On piszczy jak płacze. Co go wezmę na kocyk, na ręce to sztywnieje i się chowa. Nie chcę żeby cierpiał z powodu choroby i chce żeby żył szczęśliwy. Ale też jest mi ciężko patrzeć jak się męczy i boi.

Jezeli ten pasożyt atakuje układ nerwowy u świnek to myślę że tu może właśnie mieć powiązanie z nerkami i jelitami. Przecież może paraliżować różne części ciała?

Dziękuję, na pewno odstawię cykorię i pietruszkę. Poczytam też o innych warzywach jakie mogę mu dawać a jakie nie - bez wapna.

[MajaiRosie]

Żadna z moich świnek nie była usypiana do USG.
W Belgii jest (lub była?) specjalistka od świnek morskich w Retie, dr Eva Stoffels.

[Aroniaa]

Dziś odebrałam leki i wyniki badań krwi małego. Poczytałam o wapńu w diecie i jego eliminacji. - to samo zaleciła weterynarz do której chodzimy.

Mały póki co ma się dobrze - poza nerkami i tymi jelitami.
Ma apetyt: pije i je warzywa, suchą karmę do tego dokarmiam go karmą ratunkową 3x dziennie po 8/10ml.
Ważę go codziennie i od paru dni waga mu skoczyła z 770 do 820 więc jak będzie tyle ważył przez kolejne dni to znaczy że zaczął tyć.

Mały dostał leki dożywotnio ( Coenzyme compositium, Solidago compositium i Ubichinion conpositium) 1x dziennie 0.5 te 3 leki + probiotyk co 2 dni.

Dziękuję za polecenie tej doktor. Sprawdzałam i chyba nadal przyjmuje w Belgii. Mam do Retie z Holandii około 80km więc po świętach będę starała się do Niej zapisać z małym na wizytę.

[Aroniaa]

Żadna z moich świnek nie była usypiana do USG.
W Belgii jest (lub była?) specjalistka od świnek morskich w Retie, dr Eva Stoffels.

Niestety Pani Dr. Eva zmarła w zeszłym roku. Wczoraj próbowałam się skontaktować i umówić na wizytę ale otrzymałam przykre informacje.

[Aroniaa]

ZAMYKAM TEMAT.

Niestety dziś około 13 Manuelek przeszedł przez tęczowy most.

Wczoraj wieczorem zaczęła gromadzić się woda w jego organizmie w okolicy brzuszka i na przednich łapkach. Sikał i jadł. Dziś rano zjadł na śniadanie jeszcze swojego ulubionego ogórka. Nie mogłam znaleźć żadnego pogotowia weterynaryjnego a na kolejkę u jakiegokolwiek specjalisty musiałam czekać kilka godzin.

Mam tylko nadzieję że nie cierpiał. Jest mi bardzo przykro i ciężko z tą myślą ale wierzę że jest w lepszym miejscu.

[MajaiRosie]

Jest mi bardzo przykro

[Renika]

To smutna wiadomość, bardzo współczuję ...