Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

swinka kupiona z grzybica

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
trusiks1990
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 29 października 2025, 18:14
Lokalizacja: Poznań
Świnki morskie: Stefciusia zwana pupciusiem i Teresia zwana pępusiem
Kontaktowanie:

swinka kupiona z grzybica

Postautor: trusiks1990 » 29 października 2025, 19:01

Cześć,
kupiłam świnkę w zoologu z zamiarem dołączenia jej do mojej seniorki Stefci (5 lat). Po tygodniu okazało się, że Teresia (tak ją nazwaliśmy) ma grzyba przy oku i na plecach. Weterynarz pobrał zeskrobiny i do czasu otrzymania wyników zalecił vetomune, vetoskin, vit. C, maść clotrimazolum oraz szampon malaseb. Maścią kazał nam smarować okolice oczka( tu się sprawdziła i jest mega poprawa), plecki ze względu na dość brzydkie strupki nie kazał smarować. Świnka żle reagowała na malaseb ( 2 mycia ok, po 3 widać było wzmożony świąd). W sobotę przyszły wyniki zeskrobin, które potwierdziły grzyba. W poniedziałek byłam z nią u weta i teraz tak: kazał odstwić malaseb, bo podrażniał, dał imaverol do oprysku/kąpieli całego prosiaczka co 2-3 dni (tak zrobic 4 razy ) oraz raz w tygodniu kąpiel w nizoralu i do kontroli za 8 tygodni. Moje pytanie do osób , które miały podobne przypadki ze swoimi świnkami. Czy po oprysku/kąpieli imaverolem suszyliście swinki? Czy w ten sam dzień po myciu , gdy swinka była już sucha smarowaliście zmiany clotrimazolem czy tylko ten imaverol? Po jakim czasie widzieliście poprawę i czy po tych 4 razach uzycia imaverolu i nizoralu juz nic nie stosowaliście -tylko obserwacja?


Awatar użytkownika

AliCormier
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 30 czerwca 2025, 11:15
Świnki morskie: teddy

Re: swinka kupiona z grzybica

Postautor: AliCormier » wczoraj, 21:17

Hej, miałem bardzo podobną sytuację z jedną z moich świnek i mogę Ci opisać, jak to wyglądało u mnie, może coś Cię uspokoi

Po pierwsze: Imaverol działa naprawdę dobrze, tylko trzeba go stosować konsekwentnie

U mnie wyglądało to tak:
- po oprysku nie suszyłem świnki suszarką, tylko pozwalałem jej całkowicie wyschnąć naturalnie w cieple (ważne, żeby nie stała w przeciągu, bo łatwo o przeziębienie)
- w ten sam dzień nie dawałem już clotrimazolu, bo wet też mówił, żeby nie mieszać preparatów, tylko robić to naprzemiennie: dzień imaverolu -> następnego dnia clotrimazol
- pierwszą widoczną poprawę miałem po około tygodniu, strupki zaczęły się robić jaśniejsze i mniej twarde
- po 4 opryskach imaverolem i jednej–dwóch kąpielach w Nizoralu wet zalecił tylko obserwację i ewentualne smarowanie resztek zmian maścią, jeśli coś jeszcze zostanie

U nas całość trwała około 6-7 tygodni, zanim sierść całkowicie odrosła

Najważniejsze to trzymać ją z dala od Stefci do pełnego wyleczenia i dezynfekować klatkę oraz akcesoria, bo grzyb potrafi wracać

Powodzenia, grzyb u świnek wygląda strasznie, ale da się go wyleczyć w 100%



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości

  • Dołącz do nas