Witam,
Nie jestem pewna, czy taki temat już istnieje, a prawdę mówiąc, nie mam zbyt wiele czasu na szukanie.
Dziś rano moja siostra zauważyła, że lewe oczko świnki zrobiło się jasnoniebieskie. Byłam w szkole przez ten czas, więc nie wiedziałam o tym. Przed wyjściem do szkoły nie oglądałam Billy'ego, a wieczorem oba oczka miał zdrowe.
Przed chwilą obejrzał go tata i stwierdził, że oko jest zaropiałe i prawdopodobnie niewidome.
Czy możliwe, że Billy naprawdę na nie oślepł?
Mama podejrzewa, że mógł uszkodzić je poidełkiem, często ociera się o jego koniec.
Czy mam udać się z tym do weterynarza (prawdę mówiąc, zraziłam się do niego po 'badaniu' śp. Pusi), czy może najpierw w jakiś sposób sprawdzić przyczynę niebieskiego oczka?