Merida, mój prosiaczek ma podobnie... z tym, że nie popiskuje, w klatce, piszczy i podskakuje kiedy siedzi mi na kolanach i go głaszczę. Będąc u weta przy okazji odrobaczania powiedział mi, że może to być albo objaw pasożytów, które miał, albo po prostu tak ma... Nie wiem... Dostał 4 zastrzyki z Biomectinu i kilka kresek na sierść. Generalnie powinno być już ok ale dziwne podskoki zostały. Od początku dostaje dużo zielonego, ogórka, cykorię, marchewkę i natkę (jabłko i sałata kują go w zęby

) poza tym sucha karma i sianko. Co jedynie nie pije wody z poidełka. Od samego początku gardzi wodą. Miał wodę i w poidełku i w miseczce (w przekonaniu, że nie umie korzystać z poidełka) ale nie tknął jej. Próbowałam go przekupić, dodając do wody sok z cytryny ale tez nie pomogło. Weterynarz twierdzi, że nic z tym nie zrobię. Oszukuję Diega dając mu ociekającą wodą zielonkę, żeby choć w ten sposób pił. Kiedy pokazałam wetowi filmik z tym dziwnym zachowaniem świnki, powiedział, że jeśli to nie kwestia pasożytów, to widocznie taki jego urok... ale nie daje mi to spokoju. Nie wiem czy to kwestia problemów z trawieniem, bobków robi co nie miara... sika trochę mniej, ale to kwestia tego, że nie pije... nie chcę, żeby się męczył ale z drugiej strony nie chcę wyjść na wieprzkowego hipochondryka... Diegul jest u mnie od 4 listopada... trafił mając 4, najwyżej 5 tygodni, tak więc jest młodziutkim prosiaczkiem