Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

chyba zepsulam Zbysia

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
Konto usunięte

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: Konto usunięte » 14 marca 2017, 13:49

Nie dawaj żadnej śwince kapusty, fasoli, groszku itd. Po co ryzykować. Drugi świnek ma pewnie wrażliwszy brzuszek. Idzie wiosna niedługo wieprzyki będą mogły jeść trawę :D


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
zakochana w prosiaczkach
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 14 marca 2017, 8:11
Świnki morskie: Staszek i Zbyszek
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: zakochana w prosiaczkach » 14 marca 2017, 15:00

Nie no, nie podaję im wzdymających warzyw. No tylko ta kapusta pekinka. Juz nigdy wiecej :) a już się nie mogę doczekać aż wyjdziemy na dwór, bo to będzie nasz pierwszy wspólny spacer :)


Awatar użytkownika
zakochana w prosiaczkach
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 14 marca 2017, 8:11
Świnki morskie: Staszek i Zbyszek
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: zakochana w prosiaczkach » 19 marca 2017, 11:27

Byłam w piątek w klinice weterynaryjnej dla zwierząt egzotycznych i gryzoni.Po serii badań począwszy od badań krwi a skończywszy na tomografii z kontrastem okazało sie ze mój mały biedny Zbyszek ma raka jelita grubego z przerzutami na żołądek :( lekarka powiedziała ze operacja i tak sie nie powiedzie bo prosiaczek jest za mały a rak dość zaawansowny. Dostałam karme ratunkową. Mały dostał kilka zastrzyków i kroplówkę na wzmocnienie. Poleciła uspanie ale maluch nadal je i pije. Nie mogę sie pogodzić z tym ze on tak po prostu umrze. Mam go niecały miesiąc. To takie niesprawiedliwe. Myslcie o mnie co chcecie ale uspie go dopiero gdy przestanie sam jeść i pić. Podaje mu wegiel, wit C i probiotyk. Ale biegunka nie ustępuje. Lekarze powiedzieli ze nie ma sznas dla Zbyszka. I ze mam sie zgłosić gdy podejmę decyzję o uspaniu. Nie mogę ;( tak patrzę w te jego słodkie oczka i nie mogę ;(


Awatar użytkownika
Peggy
Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 3 lutego 2017, 18:45
Świnki morskie: Żubrówka(Bertie), Czekolada(Czoko)
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: Peggy » 19 marca 2017, 11:36

Wiem, że jest Ci ciężko. Ja jak miałam szczurzycę też robiłam wszystko by przedłużyć jej życie. Jeździłam z nią codziennie po antybiotyki przez około 3 tygodnie. Moja już była wiekowym szczurem, żyła 4,5 roku.
Zanim jednak zaczęło się branie antybiotyków zawiozłam ją do znakomitej Pani chirurg, która wycięła jej guzy. Dawali bardzo małe szanse na przeżycie ze względu na jej wiek, ale udało się. Cała grupa medyczna była bardzo zadowolona, a ja byłam najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Niestety z czasem, na starość zaczęło się pogarszać i dwa miesiące po udanej operacji musiała odejść. Powiedzieli, że ma niewydolność serca i niewydolność oddechową. Spróbują sprawdzić, czy kiedy włożą ją do kabinki tlenowej, to coś pomoże. Jeżeli tak to jeszcze z nami trochę pożyje, ale niestety było inaczej. Chwilami na rękach jak ją trzymaliśmy jakby traciła przytomność, nie miała dotlenienia do mózgu..omdlewała.
Dali nam wybór:
1. Albo Państwo dajecie jej odejść bez męczarni, w spokoju.
2. Albo będziecie na dniach Państwo świadkami strasznej agonii, bo ona się po prostu udusi.
Nie chcieliśmy by cierpiała, czy dusiła się , mimo że oboje bardzo chcieliśmy by wciąż z nami była, żyła..
Ale wiedzieliśmy , że najgorsze to patrzeć jak Twój maluch cierpi , bo go boli..i umiera powoli..
Zatem podjęliśmy wspólnie decyzję. Droga powrotna do domu mająca 180km była potwornie ciężka. Były łzy i szlochy.

Sądzę, że.. jeśli zobaczysz iż mu się pogorszy.. nie warto czekać i przedłużać mu cierpienia. Jeśli będziesz widziała, że czuje się znacznie gorzej, nie zwlekaj. Pozwól mu odejść "lekko".

...:::Zwierzęta w naszym życiu nie zjawiają się bez powodu, udzielają nam nauk o tym, jak zostać lepszym człowiekiem:::...

Konto usunięte

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: Konto usunięte » 19 marca 2017, 16:16

Bardzo mi przykro :( Chorzy na raka czy inne ciężkie choroby pod koniec życia dostają mnóstwo silnych leków przeciwbólowych, a świnek musi cierpieć. Pomyśl o tym. Zdrowia już mu nie przywrócisz, rak z przerzutami to wyrok (ludzie jeszcze mogą przyjmować chemie, a świnka może liczyć tylko na cud) :(.


Awatar użytkownika
zakochana w prosiaczkach
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 14 marca 2017, 8:11
Świnki morskie: Staszek i Zbyszek
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: zakochana w prosiaczkach » 19 marca 2017, 17:41

Kurcze, tak mi cholernie smutno :( poscielilam mu kartonik, daje mu pić i jeść. Odpoczywa sobie. Nawet nie piszczy juz. Chyba zaraz pojadę do kliniki go uśpić bo nie mogę patrzeć na niego. A drugi prosiaczek tj Staszek też jest smutny chyba czuje ze Zbyszek umiera. Dajcie mi siły :(


Caviova
Użytkownik
Posty: 605
Rejestracja: 21 stycznia 2017, 16:36
Świnki morskie: Felka, Pętelka i Tosia. :)

Cola [*]
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: Caviova » 19 marca 2017, 18:16

Bardzo, bardzo współczuje... Nawet nie wiem, jak Cię pocieszyć... czytajac to... mam łzy w oczach... :cry:


Awatar użytkownika
Kotone
Użytkownik
Posty: 130
Rejestracja: 23 lutego 2017, 21:07
Lokalizacja: Szczecin
Świnki morskie: Czarny, Jeżyk i Maciuś :) <3
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: Kotone » 19 marca 2017, 19:42

:( Biedactwo, tak mi Was szkoda. Wiem co przeżywasz ja przechodziłam przez to samo z moją ukochaną suczką która miała raka macicy i konała w strasznych męczarniach gdy już nie mogłam słuchać jak płacze z bólu nie wytrzymałam wezwałam weterynarza do domu i poprosiłam o eutanazję. Patrzyłam jak moja maleńka przestaje oddychać po zastrzyku, do tej pory zaczynam płakać na to wspomnienie mimo że minęło już ponad 10 lat. Ten widok zostanie w moim sercu na zawsze ale staram się sobie mówić, że słusznie postąpiłam nie pozwalając jej dłużej cierpieć, i tak zachowałam się egoistycznie czekając na cud tym samym przedłużając jej męki nie potrzebnie. Nie popełnij tego samego błędu, wiem że jest to niezmiernie ciężka decyzja ale to jedyne wyjście. Jeszcze raz powiem jak strasznie jest mi przykro ale wiem, iż postąpisz właściwie. Trzymaj się słonko :sad:


Awatar użytkownika
Peggy
Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 3 lutego 2017, 18:45
Świnki morskie: Żubrówka(Bertie), Czekolada(Czoko)
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: Peggy » 19 marca 2017, 20:22

Głaszcz go czule, całuj czule, niech wie, że jesteś przy nim.. do końca.
Trzymam kciuki byś dała radę to znieść, bo wiem jak to boli...
Stracilam niedawno oprocz szczurki psa...
Wyrzucam wspomnienia dopoki nie nabiore dystansu, bo inaczej stale bylyby lzy..

...:::Zwierzęta w naszym życiu nie zjawiają się bez powodu, udzielają nam nauk o tym, jak zostać lepszym człowiekiem:::...

Awatar użytkownika
zakochana w prosiaczkach
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 14 marca 2017, 8:11
Świnki morskie: Staszek i Zbyszek
Kontaktowanie:

Re: chyba zepsulam Zbysia

Postautor: zakochana w prosiaczkach » 21 marca 2017, 17:26

Nie mogę spać. Ciągle chce mi sie płakać. Czuje ze jako człowiek zawiodlam. On mi zaufał a ja nie potrafilam mu pomoc. Mam wyrzuty sumienia. Takie małe zwierzątko. Bezbronne. Zakochalam sie w nim jak go tylko zobaczyłam. A teraz juz go nie ma. Nie żyje. Taki mały dzidzius. [*]


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość

  • Dołącz do nas