No wlasnie, tez tak mysle, bo wiecie jakby to byla tylko awitaminoza to aby doszlo do paralizu musialoby minac wiecej czasu- zreszta juz sama nie wiem co o tym myslec, bo swinka mloda potrzebuje duzo bogatej zywnosci, a sadzac po menu wczesniej go nie miala, wiec jakos negatywnie sie to musialo na jej zdrowiu odbic napewno. Jeszcze jedna mysl mnie ubodla, tzn czy ta kobieta aby nie wcisnela malej po zanizonej cenie bo juz cos przeczuwala? I dlaczego akurat starsza samiczke sprzedac? dla mnie to nie ma sensu, bo jesli jest hodowca to chyba logiczne jest, ze odsprzedaje maluchy, czyzby samiczka tez juz swoje "narodzila" i byla w niezbyt pociesznym stanie..?
Tez pomyslalam o sekcji, ale to ma swoje koszty- z drugiej strony gdyby wet doszedl do tego co jej bylo, a okazalo sie bledem hodowczyni to moga jej nawet licencje zabrac- nawet nie wiem jak to dziala
