Dzisiaj byłam na zdjęciu szwów (10 dni od kastracji) gdyż mimo że szwy były rozpuszczalne nie rozpuściły się i trzeba było je zdjąć. Wszystko u Stefana zagoiło się bez problemowo, nie było żadnego podrażnienia, ropy ani nic z tych rzeczy

Myślę że trafiłam na dobrego weterynarza i jeśli ktoś jest z Koszalina to śmiało mogę polecić doktora Pokrzywkę
