Guz który pojawił się w lipcu u świnki znikł, a wielokrotnie czyszczona i płukana rivanolem rana zrosła się i jest tylko mała blizna po nacięciu guza. Mam nadzieje że nic podobnego w tym miejscu się nie pojawi

Ropka dalej się pojawia ale wycieka z małej dziurki umiejscowionej na bródce, nie ma guza tylko czasem bródka napuchnie, codziennie przecieram ranę rivanolem i czyszcząc rankę ropka wycieka. (Wet tak nakazał)
Te zabiegi Tosia przechodzi dwa razy dziennie już 4 miesiące, a ropka dalej się pojawia ale zdaje mi się że jest jej coraz mniej. Jak myślicie Czy z czasem ranka wygoi się czy ropka przestanie kiedyś lecieć?
Biedulka z tej mojej Tosiulki, dobrze że ma apetyt i jest wesoła, więc nie jest to dla niej zbyt uciążliwa dolegliwość.