Mam dwie świnki. Jedna, z moich informacji, jest cuy'em. Od początku sierpnia zaczęło się dziać coś z prawdopodobnie lewym okiem. Nie ropieje, po prostu pokrywa je taka jakby błona. Nie jestem lekarzem weterynarii, a posiadanie świnek wynika z mojego hobby. Po prostu uwielbiam te zwierzęta, ale wracając do oczka - byłam u lekarza weterynarii, w październiku, oglądnął, poświecił latarką, coś powiedział, że podobno jest to jakaś blizna, powinna się zagoić... Jednak ona od dwóch miesięcy jeszcze bardziej narasta, wydaje mi się, że Lucjan - świnka, o której mowa, widzi na to oczko, ponieważ nie ma większych problemów i nie rozgląda się na boki gdy słyszy np. szelest reklamówki. Wolę się upewnić, może ktoś również miał taki problem, jednak wiem, że pisanie na forum to nie jest to samo co wizyta u weta.
Dziękuję za błyskawiczne odpowiedzi. Z Luckiem udam się do specjalisty tylko jak będę mogła, a na razie pójdę do drugiego weta