Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
Kaysa
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 1 sierpnia 2016, 11:05
Kontaktowanie:

Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: Kaysa » 5 grudnia 2017, 16:31

Witam ponownie.
Wczoraj koło południa zmarła moja świnka. Mam nadzieję, że przebrniecie przez mur tekstu, który zawiera ważne informacje i choć w części pomożecie mi ustalić przyczynę jej śmierci.
Tekst może być miejscami zagmatwany, ale wybaczcie mi bo nie mogę się pogodzić z odejściem świnki i nie mam głowy do pisania.

9 lub 10 listopada pojechałam ze świnką do weterynarza - od kilku dni praktycznie nic nie jadł. Pani weterynarz bez badania przepisała mu antybiotyk podawany z wodą i jeżeli się nie poprawi znowu z nim przyjechać. Świnek nie chciał pić wody, w której był antybiotyk. Po kilku dniach znowu pojechałam do weterynarza. Na szczęście zbadał go Pan weterynarz. Zrobił badanie krwi i wymaz kału. Wykrył u niego pasożyty występujące po ugryzieniu przez kleszcza. Świnka była raz na dworze i to tylko przez 3 godziny w wakacje. Po eskapadzie na podwórku dokładnie go obejrzałam i nie było żadnego kleszcza. Weterynarz na moją prośbę zrobił jeszcze USG lecz wet nie mógł nic zobaczyć. Powiedział patrząc na ekran, że wygląda to tak jakby zwierzę było puste w środku. Po badaniu dał mu 6 zastrzyków z witaminami i lek przeciwko tym pasożytom od kleszcza. Zastrzyki miał jeszcze przez 5 dni - 2 zastrzyki musiałam sama dać. W trakcie badania USG wydawało mi się, że jego brzuszek jest zbyt duży - poczytałam troszkę i okazało się, że miał wzdęcia. Kupiłam mu więc krople Espumisan dla dzieci i podawałam tak jak było napisane na pewnej stronie o świnkach morskich.
Śwince się troszeczkę poprawiło (wzdęcie zniknęło) ale nadal nie chciała za bardzo jeść. Jadła tylko karmę i sałatę. Kupiłam więc witaminy Rodevit multi drink i witaminę c - Beaphar Cavi Fruit. Świnka nie chciała za bardzo pić wody z witaminami. Podałam więc witaminę c - na opakowaniu pisało aby podawać 1,5 łyżeczki dziennie. Pierwszego dnia podałam bardzo mało tej witaminy (4 kreski na strzykawce insulinówce). Drugiego dnia podałam te 1,5 łyżeczki. Świnka dalej nie chciała jeść i jak podawałam tę witaminę drugiego dnia to zobaczyłam, że świnka ma złamany jeden siekacz. Od jakiegoś tygodnia jak śwince się poprawił stan zdrowia wychodziłam z domu rano i wracałam po południu więc nie wiedziałam co świnka robi przez ten czas gdy mnie nie ma. Świniak był najczęściej puszczony po domu (miał rozłożone 'posłanie' w dużym pokoju pod ławą aby sobie biegał i nie siedział sam w klatce). Cały czas na oku miała go moja ciocia i wujek. Przez 1 dzień po stracie zęba nie jadł suchej karmy tylko sałatę, trochę marchewki czy buraczka. Pił wodę. Drugiego dnia po stracie zęba zjadła sałatę trochę jabłka i piła wodę. Próbowałam go karmić ale na nic się to zdało. Trzeciego dnia wcześnie rano wzięłam świnkę na łóżko, ponieważ w klatce zmarzł. Zamówiłam mu karmę ratunkową i później nakarmiłam przez strzykawkę papką z suchej karmy, podawałam też wodę i witaminy lecz świnka kilka godzin później zdechła. Przez te 3 dni świnka schudła - 3 dnia widać to było bardzo wyraźnie. Nie miał nawet siły aby przejść te kilka kroków. Myślałam, że jak zacznę karmić go karma ratunkową to się wszystko unormuje. Świnka miała zaledwie 1 rok i 2 miesiące.

Teraz pytania do was:
1. Czy leki przeciw pasożytom po kleszczach które podał weterynarz mogły uszkodzić wątrobę lub nerki świnki bo były zbyt mocne dla organizmu prosiaczka?
2. Czy to przez to że podałam zbyt dużą ilość witaminy c rozstroiło układ pokarmowy i doprowadziło do śmierci świnki?

Mam świadomość tego, że w większym bądź mniejszym stopniu jestem winna tego, że świnka zdechła i nie będę się usprawiedliwiać.


Awatar użytkownika

Dona
Użytkownik
Posty: 334
Rejestracja: 21 lutego 2016, 8:28
Lokalizacja: Olsztyn
Świnki morskie: Karmela, Poziomka
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: Dona » 5 grudnia 2017, 16:56

Świnka która dwie doby nie je, jest trudna do wyprowadzenia z choroby. Dlatego nie można do tego dopuścić. Jestem za tym aby każdy właściciel świnki posiadał w apteczne saszetkę karmy ratunkowej i razie czego nie czekał z dokarmianiem. Gdy zauważymy że świnka przestaje jeść od razu trzeba zacząć ja dokarmiać na siłę papką z karmy ratunkowej przy pomocy strzykawki. Co 2-3 godziny nawet w nocy. Wtedy jest szansa na uratowanie. Jest to trudne ale wykonalne. Lekarstwa też się podaje strzykawką bezpośrednio do pysia, oczywiście bez igły.
Jaki był powód choroby, na to nikt Ci nie odpowie bez sekcji, nawet weterynarz. Wiem tylko że jeśli weterynarz nie ma specjalizacji od zwierząt egzotycznych to bardziej potrafi zaszkodzić niż pomóc.


Kaysa
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 1 sierpnia 2016, 11:05
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: Kaysa » 5 grudnia 2017, 18:52

Dziękuję za odpowiedź. Wezmę sobie te słowa do serca. Świnki niepotrzebnie umierają przez nieodpowiedzialnych właścicieli do których niestety się zaliczam. To będzie moja nauczka na przyszłość. Mam nadzieję, że osoby czytające odpowiedź Dony posłuchają jej rady odnośnie karmy ratunkowej i zakupią ją na wszelki wypadek aby ich świnki nie podzieliły losu mojego prosiaczka.


Dona
Użytkownik
Posty: 334
Rejestracja: 21 lutego 2016, 8:28
Lokalizacja: Olsztyn
Świnki morskie: Karmela, Poziomka
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: Dona » 5 grudnia 2017, 20:55

Nie obwiniaj się. Trafiłaś do slabego weta. Ja na pierwszej wizycie od razu dostałam w woreczku steunowym karmę ratunkową herbi care +, z poleceniem ze mam jak najszybciej zamówić ze sklepu internetowego całe pudełko. Dzięki temu moją Karmelę udało się uratować. Nie jadła dobę, w skutek czego miała stłuszczenie wątroby. Dokarmianie strzykawką trwalo prawie 3 tygodnie, a łączny czas leczenia około 2 mc. A wszystko przez zwykłe wzdęcie.


Adam
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 6 grudnia 2017, 7:50
Świnki morskie: 2 R.I.P Sonia Wojtek
Teraz Lucek
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: Adam » 6 grudnia 2017, 7:59

Mi zdechłe 2 świnki po śmierci pierwszej pare miesięcy kupiłem drugą którą miałem tylko 2bmiesiące. Teraz mam 3 i żyje. Możliwe, że przez leki. Ząb złamała pewnie obgryzając klatkę. Albo weyerynarz podał zły lek, albo pasożyt bardzo się rozwiną. :(


Awatar użytkownika
Renika
Użytkownik
Posty: 687
Rejestracja: 4 września 2012, 11:14
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: Renika » 6 grudnia 2017, 11:30

Świnki morskie mają specyficzny ukł. pokarmowy i muszą stale coś jeść aby nie powstały groźne dla życia wzdęcia. Najlepiej zaopatrzyć się w różne karmy ratunkowe (Herbi care plus, Dr. Ziętek, Marumoto, Rodi care) aby chora świnka chętnie jadła, a zawsze przy antybiotyku podawać probiotyk (Bio lapis, Bio protect itp.) aby flora bakteryjna w jelicie nie została zniszczona i nie wystąpiły biegunki. Wit. C najlepiej podawać naturalną, ja czasami posypuję karmę sproszkowanym owocem dzikiej róży i podaję natkę pietruszki. Kluczowy jest wybór dobrego weterynarza - specjlisty od zwierząt egzotycznych bo tylko taki lekarz może postawić odpowiednią diagnozę i ma sprzęt do badania małych zwierząt.


Kaysa
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 1 sierpnia 2016, 11:05
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: Kaysa » 6 grudnia 2017, 17:59

W mojej miejscowości ani w okolicy nie ma weterynarza specjalisty - a ktoś taki jest bardzo ważny skoro chcemy aby nasze prosiaki wychodziły cało z chorób, które je dotykają. Myślę, że skoro brak takiego specjalisty w moim otoczeniu to będzie prawidłową decyzją iż nie będę więcej się zajmować świnkami. Szkoda aby świnka znowu zapadła na chorobę i zmarła, bo nie będzie miała zrobionych dobrych badań i postawionej prawidłowej diagnozy.
Jeszcze raz dziękuję Wam za odpowiedzi.


ahimsa
Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 4 września 2017, 16:22
Lokalizacja: śląskie
Świnki morskie: Plamka, Bursztyn
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: ahimsa » 6 grudnia 2017, 21:20

Trudne to jest wszystko, pewnie każdy znajduje jakąś dla siebie odpowiedź... Życzę Ci dobrej decyzji, ale też nie zawsze wszystko się przewidzi i rozwiąże, u mnie świnka nie jadła parę dni (a jeśli jadła to bardzo malutko), chodziłam do mojego pierwszego lokalnego weterynarza, wręcz zdenerwował się na mnie, że usiłuje dokarmiać świnkę - stawiał na takie najprostsze najdziksze rozwiązanie, trudno powiedzieć ile zdziałał, na pewno nie wykazał jakiejś większej troski (ale lubi zwierzęta, kiedyś umawiał się przy drugiej śwince ze mną nawet w niedzielę). Po tygodniu chorowania świnkę przejęła lecznica specjalistyczna i została uratowana, jak na razie jest dobrze, choć już nie jeżdżę do tej lecznicy głównie z powodu odległości. To chorowanie to jest jeden z etapów, a jest przecież jeszcze cała opieka, pielęgnacja, to życie do momentu choroby, na które mamy wpływ... Człowiek się czasem leczy w lecznicach, w szpitalach, ośrodkach i też nie zawsze da się go uratować... Kiedy boję się o świnki tak się pocieszam, że cóż - my też nie mamy zawsze szansy na doskonałe leczenie, znam wiele takich przykładów, gdyby był inny lekarz, gdyby pokierował, gdyby samemu się więcej wiedziało, starało... I to jest prawda, ale też przecież jest ta miłość, to, że chciało się dobrze, ja to naprawdę widziałam, jak Bursztynek chorował, że jak jeździliśmy do lekarza, że on mi ufa i to mu przynosi jakąś ulgę. Na facebooku widziałam - ludzie zbierali na świnkę, jeździli z nią do specjalistów, nawet przyjmowała leki psychiatryczne i z jednej strony - to jest dobre, popieram to, ale z drugiej jeśli ktoś dba z całych sił, a potem nie podejmuje tych specjalnych środków - to trudno tez to oceniać, a na pewno to nie przekreśla chyba tego czasu wcześniejszego... To wszystko w ogóle jest akcją ratunkową, moim zdaniem utrzymywanie tych sklepów zoologicznych to jest nienormalne. Ale - szliśmy z chłopakiem laskiem, a tam mały zajączek leży ledwo żywy i dzwonimy do weterynarza a on mówi - najlepiej go zostawić żeby jakieś inne zwierzę się nim pożywiło. I przecież jak okrutna jest natura, to jak tu nawet to zwierzątko umrze bo nie były zastosowane specjalne środki, czy popełniło się jakiś błąd, to nie wiem, to i tak chyba pomimo choroby już to, że było bezpieczne w swoim domku, otoczone czułością, to jest już jakimś polepszeniem tego całego stanu. Tak myślę, przepraszam, że się tak rozpisałam, pozdrawiam, przykro z powodu świnki, rozumiem Cię, ale na pewno to nie przekreśliło tego czym cieszyła się za życia.


sokuu91
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 7 grudnia 2017, 10:30
Lokalizacja: Bydgoszcz
Świnki morskie: Misio
Kontaktowanie:

Re: Śmierć świnki - pomoc w ustaleniu przyczyny

Postautor: sokuu91 » 7 grudnia 2017, 22:00

Nie możesz się nazwać nieodpowiedzialną właścicielka, bo dbałaś o świnkę i martwiłaś się o niego. Starałaś się mu pomóc. Jeśli chodzi o te bakterie od kleszcza, to bardzo możliwe nawet jak nie znalazłaś go w futerku. One czasem potrafią same się odczepić i wtedy nie jesteśmy w stanie nic podejrzewać. Kleszcze są okrutne dla ludzi, a co dopiero dla zwierząt. Objawami boreliozy u zwierząt jest gorączka, spadek apetytu, spadek masy ciała, obrzęki obwodowe. Czyszczenie pasożytów kleszcza może trwać nawet rok, a skoro trwa to tyle to nie sądzę żeby jeden zastrzyk cos pomógł, tym bardziej jak mówiłaś, że wypuściłaś go w wakacje.
Myśle, ze nie masz się co obwiniać. Mam nadzieje, ze wszystko u Ciebie dobrze. Pozdrawiam


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości

  • Dołącz do nas