Witam serdecznie.
Tydzień temu u świnek zdiagnozowano grzybicę i wysłano wysłano próbki do badań, aby mieć stuprocentową pewność. Tego samego dnia wdrożono leczenie, które polegało na wcieraniu w strupki roztworu Imaverolu przez 4 dni. Dzisiaj byłam na wizycie kontrolnej. Od początku wiedziałam, że nacieranie nie wystarczy. Jedna ze świnek ma naprawdę sporo tych strupów, inna zaś aktualnie nie ma ich w ogóle (przed nacieraniem kilka miała, ale wciąż się drapie jak szalona), więc zasugerowałam przepisanie czegoś, w czym mogłabym je wykąpać. To bardziej praktyczne w przypadku najbardziej poszkodowanego prosiaka. Dostałam w strzykawce 10 ml preparatu, który mam mieszać z wodą i raz na tydzień kąpać w tym prośki (jego nazwy nie znam, ale baaardzo śmierdzi, kolorek malinowy). Moja niepewność zaczyna się przy leku podawanym z jedzeniem. Jak mam to robić? Raz dziennie mam podawać świnkom 1/5 tabletki ketokonazolu razem z żarełkiem. Czy ktoś mógłby mnie poinstruować - jak? I przede wszystkim czy to dobry lek dla świnki? Niestety w internecie nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie.
Z góry bardzo dziękuję za wszelką pomoc.