Dzień dobry, z góry mam nadzieję że piszę w dobrym dziale, pierwszy raz jestem na forum.
Mam pewien problem - otóż mam trzy świnki, samiczki, matka i dwie córki, są już trochę stare - mają z 5-6 lat. Wszystko było z nimi w porządku do ostatniego czasu, kiedy zauważyłam jak jednej z nich nadmiernie ropieje oczko, dokładnie prawe.
Sama świnka zachowuje się raczej normalnie, głodna jak zawsze, normalnie się wypróżnia, nie wygląda na apatyczną. Martwi mnie to oczko, bo jak byłam ze wszystkimi trzema u weterynarza to wszystko było okej, tylko wtedy go zaniepokoiło to wtedy lekko łzawiące oko, więc przepisał kropelki i dał zastrzyk i potem dwie porcje rozcieńczone w domu miałyśmy dawać doustnie. Na początku było okej ale potem łzawienie się wzmogło, świnka to oczko ma albo przymrużone albo całkiem zamknięte, wycieieram łzy (czy ropę) ale to nic nie daje. Drugie jest za to całkowicie zdrowe, ładne, duże i błyszczące. Raczej nie ma problemów z widzeniem, jak ją podnoszę otwiera oba oczka. Nie ma też żadnych "łusek" wokół oka, sierść jest w tym miejscu w porządku.
Niedawno doszło do tego jeszcze bardzo sporadyczne kichanie i dziwne odgłosy przy leżeniu mi na brzuchu, takie ciche i świszczące. Gruchanie przy głaskaniu jest jednak normalne.
Nie mam pojęcia co jej jest, nie wiem czy to pomoże ale miałam do niedawna samca w osobnej klatce (bo nie był wykastrowany) ale zdechł, moja mama mówi że to był rak bo nagle schudł, ciągle siedział napuszony, miał mocno zaropiałe oczka i był bardzo apatyczny.
Bardzo proszę o jakąś radę, może ktoś też miał taki problem, z góry dziękuję za pomoc. https://cdn.discordapp.com/attachments/395897533920051202/445214324164657163/IMG_20180513_150329.jpg