Strona 1 z 1

Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 31 lipca 2018, 13:04
autor: AnkaLis
Cześć,
zaglądam tu od dłuższego czasu, jednak do dziś raczej nic wartościowego nie wniosłabym pisząc. Nadszedł jednak dzień, gdzie potrzebuję Waszej porady, żeby podjąć jak najlepszą decyzję dla mojej świnki. Poniżej konkrety:
świnka to zdrowy, około 4 letni, niekastrowany krótkowłosy samiec. Kaszak jest nieduży, podłużny, ok 3cmx1cm, nieotwarty, miękki, umiejscowiony na boku, bez bolesności.
I teraz pytanie do Was: wycinać pod narkozą, czy wyciskać? Z jednej strony ogromne ryzyko narkozy, a z drugiej wizja "babrania" się rany i odnawiania się kaszaka. Jakie są Wasze doświadczenia w temacie?
Jestem ze z małej miejscowości w Wielkopolsce, w razie czego mam (ograniczone) możliwości dojazdu do Poznania. Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie i pomoc w podjęciu jak najlepszej decyzji.

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 31 lipca 2018, 18:29
autor: Moreni
Ja bym radziła znaleźć weta od gryzoni, najlepiej ze specjalizacją ze zwierząt egzotycznych i narkoza wziewną i usunęła raz a dobrze, jeśli nie będzie4 przeciwwskazań. Doświadczony wet na pewno lepiej oceni ryzyko zabiegu niż anonimy z internetu ;)

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 31 lipca 2018, 22:35
autor: Renika
Zaczęłabym od wyciskania u weterynarza. Jest szansa - mała, ale może akurat w tym wypadku ranka się zaleczy. Jeżeli kaszak się odnowi to wycinałabym ale tylko u specjalisty.

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 1 sierpnia 2018, 14:13
autor: AnkaLis
@Renika, to brzmi jak dobry pomysł. Jeśli chodzi o wyciskanie, to w żadnym wypadku nie planowałam robić tego na własną rękę, a koniecznie u weterynarza.
Jeśli chodzi o postawienie diagnozy, to właśnie byliśmy u specjalisty od zwierząt egzotycznych, więc w razie konieczności wycięcia po odnowieniu się, prawdopodobnie zdecydujemy się na zabieg w tej klinice.
Mam tylko lekkie wątpliwości, bo narkoza jaką nam zaproponowano to narkoza "mieszana", jak to określił weterynarz. Najpierw miałby być podany zastrzyk, a dopiero potem wziewnie.
Orientuje się ktoś może, czy to standard, czy gdzieś w Poznaniu oferują może pełną wziewną?

@Moreni, nie chodzi mi o oszacowanie ryzyka przez "anonimy", a o Wasze doświadczenia z problemem kaszaka, który na moją wiedzę nie jest rzadki. Dziękuję za Twoją opinię. :)
Tak jak pisałam wyżej byłam u weta od zwierząt egzotycznych i od razu chciał ciąć i umawiać na wizytę, co zawsze zapala u mnie czerwoną lampkę i skłania do dogłębnego zbadania problemu i zasięgnięcia opinii. ;)

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 1 sierpnia 2018, 18:09
autor: Moreni
Ja mam akurat doświadczenie ze świnką, która mniej więcej raz na 8 miesięcy dorabia się nowego kaszaka. Na początku nawet wyciskaliśmy, ale po trzecim razie okres regeneracji skrócił się do 2 tygodni, więc doszłam do wniosku, ze bez sensu się w to bawić i jak teraz pojawi się nowy, to od razu będę cięła ;)

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 1 sierpnia 2018, 19:02
autor: Darom
A jak świnkowy organizm nie wytrzyma narkozy i świnka się nie wybudzi z tej narkozy ? tylko zaśnie na zawsze. To co wtedy hmm ?? - pomyślał ktoś w ogóle o tym i wzioł coś takiego pod uwagę :hmmm: :?:
Świnki są delikatne i nigdy nie wiadomo jak to czy tamto świnka może znieść. Lepiej się zastanów 2 razy zanim podejmiesz pochopną decyzję. :learn:

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 2 sierpnia 2018, 8:36
autor: AnkaLis
@Moreni, a w jakim wieku jest świniak, który ma takie problemy z tymi kaszakami? Miał z tym problem "od zawsze", czy zaczęło się to w jakimś wieku?

@Darom, właśnie biorę bardzo poważnie pod uwagę ryzyko związane z narkozą, stąd ta cała dywagacja i rozmyślanie nad najlepszym wyborem, a nie ślepe zgodzenie się od razu wetowi na operację. Jednak jeśli miałabym narażać świnkę na czyszczenie kaszaków po kilka razy w miesiącu, tak jak u świniaka z posta Moreni, to chyba niestety trzeba w takim przypadku rozważyć wycięcie.

Re: Kaszak - wyciskać, czy wycinać?

: 2 sierpnia 2018, 19:47
autor: Moreni
Ona akurat miała tak "od zawsze", pierwszy kaszak pojawił się, kiedy miała pół roku (ogólnie nie jest to świnka ze szczególnie ładną skórą, bo a to kaszaki, a to łupieżczy, a to hiperkeratoza...). Teraz ma trzy i pół.