Cześć
Od paru dni zauważyłem, że śwince coś głos? się zmienił. Podczas jedzenia, węszenia wydaje taki jakby odgłos podobny do chodzenia po świeżym śniegu . Kurde, ciężko mi to określić sensownie Z początku myślałem, że coś z zębami, ale to tak jakby bardziej przez nos. Generalnie świnka jest żywa, radosna, często sama coś do mnie gada i zaczepia. Nic niepokojącego poza tym dziwnym brzmieniem 'chodzenia po świeżym śniegu', 'przeskakiwania szczęki osoby starszej' . Z nosa nic jej nie leci. Również nie trze go. Jakaś chrypa może, ale standardowe "kłi kłi" gdy jest głodna brzmi normalnie. Ostatnio straszne wahania temperatur, może się przeziębiła. No ale byłaby jakaś osowiała, drętwa, bez apetytu. Nie wiem sam