Hej, u mnie jak Bursztyn nie jadł i miał wzdęcie to lekarz zalecił do karmy ratunkowej dodawać malutką szczyptę kminku i kozieradki (roztartych oczywiście). Pozostałabym przy masażach, nie bałabym się tak tego espumisanu, ja miałam zalecenie (dorosła świnka 860 g) zdaje się nawet chyba po 1 ml trzy razy dziennie (albo dwa, nie pamiętam ale mogę sprawdzić), pomogło, nie uzależniło. Ktoś tu pisał o wodzie, żeby świnka dużo piła, ja bym ją może odrobinkę dopoiła, na pewno odwodniona nie jest bo karma ratunkowa ma dużo wody już sama w sobie, ale kto wie, może sama woda jest jednak lecznicza. Może probiotyk Bio lapis? Tylko np. u mnie zawsze jest zalecenie ok. 1/4 saszetki na 10 ml wody 1x dziennie (ale przy antybiotyku) i to mi bardzo odpowiada (ale i tak podaję bardzo powoli, z przerwami, żeby było naturalnie w miarę), bo wydaje mi się, że zawartość całej saszetki to jest bardzo dużo wody, ja bym trochę tego się bała, że ją przepoję.
Masaże myślę okay, między posiłkami. Cóż trzeba się wrócić i wolniutko wprowadzać pokarmy nowe, jak też zauważyłeś, ale fajnie, że miała chęć zjeść.
Tu ze stowarzyszenia:
http://www.swinkimorskie.eu/SPSM/index. ... Itemid=129