Strona 1 z 1

Niepokojące rany na skórze świnki

: 12 marca 2019, 20:26
autor: Kocojek
Kupiłam dzisiaj dwie młode(około miesiąca) świnki. Podczas głaskania jednej z nich wyczułam pod palcami małe zgrubienia. Gdy się im przyjrzałam wyglądały jak małe czerwone strupki a sierść w okół nich była pokryta czymś w rodzaju łupieżu. Świnkę kupiłam w sklepie zoologicznym gdzie mieszkała z gromadką innych świnek w jej wieku. Myślę że może być po prostu lekko pogryziona ale boję się że to mogą być pasożyty. Pomoże ktoś?

Re: Niepokojące rany na skórze świnki

: 13 marca 2019, 1:41
autor: Renika
To pewnie grzybica, nie obejdzie się bez weterynarza.

Re: Niepokojące rany na skórze świnki

: 13 marca 2019, 6:03
autor: Kocojek
Dzięki, mam jeszcze jedno pytanie. Czy z taką grzybicą poradzi sobie zwykły weterynarz? Wiem że w okolicy jest lekarz zwierząt egzotycznych ale wolałabym iść do zaufanego weterynarza.

Re: Niepokojące rany na skórze świnki

: 13 marca 2019, 8:35
autor: Andzia001
Jeśli "zwykły" weterynarz się na tym zna to tak. Też przechodziłam przez grzybicę, dosłownie, bo dostałam ją od świnki, nie było żadnych objawów, a po dokładnym badaniu sierści w laboratorium okazało się, że to dermofity. Mała dostała leki na wzmocnienie i maść Clotrimazolum (dla ludzi, dostępna w aptece) i nie obyło się niestety bez kąpieli i tutaj weterynarz zaznaczyła, że szampony dla psów mogą być za mocne dla świnki, lepiej użyć specjalnego, ja mam Hexoderm lub Nizoral dla ludzi

Re: Niepokojące rany na skórze świnki

: 17 marca 2019, 19:23
autor: Kocojek
Niestety prosiak zmarł dzień po wstawieniu przeze mnie tego posta :(

Dzięki za rady

Re: Niepokojące rany na skórze świnki

: 29 kwietnia 2019, 12:56
autor: MoNika007
Mi się zdaje że moja też ma grzyba. Miała mały strupek i sierść skrócona i przezedzona za uchem poszła na zastrzyk odrobaczajacy + na alergie i nie drapanie się aby bardziej się jej za uchem nie pogorszylo a na następny dzień wysypalo ja na Maxa!! Pół boku miała wydrapane do krwi :( prawdopodobnie reakcja Alergiczna po zastrzykach ale jak dla mnie grzyba złapała, pani vet od świnek powiedziała że mogła mieć niższa odporność drugiej swince co była razem na wizycie nic nie było i w sumie chyba dalej nie jest a minęły 3 tyg. Wysypanej swince pogoily się rany i odpadły strupki itp lecz skończyła się mixtura która miała wystarczyć teoretycznie na za leczenie i po majówce miałam wpaść na kontrolę - moja też ma cały czas taki niewielki łupież i jakby uszka posypane mąką. Jutro mam wizytę kontrolna u vet ale znowu robi się gorzej.. 4 dni bez smarowania imaverolem i znowu zaczyna mieć zaognione miejsca :( wydaje mi się że grzyb po zastrzyku się wzmorzyl tylko ciekawe że druga odporna jak narazie..