Strona 1 z 1

Chrapiący dźwięk u świnki

: 14 marca 2019, 2:58
autor: Gabrysia1995
Hej,
Jestem posiadaczką dwóch świnek morskich - 1,5 rocznego samca i prawie rocznej samiczki, z którą jest pewien problem.
Od grudnia zauważyłam u niej dziwne "dławienie się" przy którym wygina swoje ciałko w odwróconą literkę "u", spina się i próbuje jakby coś wypluć. Co jakiś czas ciemna wydzielina z pyszczka. Pognałam z tym do lekarza, który stwierdził że pewnie coś zjadła bądź coś jej utknęło i próbuje się w ten sposób tego pozbyć, bo przecież nie zwymiotuje. Po 5-cio godzinnej głodówce z "czystym żołądkiem" poszłyśmy na wizytę, przy zaglądaniu do pyszczka - nic, pusto, nic złego nie widać. Pani powiedziała, że w sumie nie dysponują zbyt dobrym sprzętem na takie badania i najlepiej byłoby udać się do miejscowości oddalonej o 60km od mojego miasta, co nie wchodziło w grę (nie mam prawa jazdy jak i nikt z mojego domu/bliskich, busy którymi się jeździ są w opłakanych warunkach, mam chorobę lokomocyjną oraz jeden z ważniejszych elementów - była wtedy zima i nie wyobrażałam sobie takiej wyprawy z transporterkiem).

Przez pół miesiąca chodziłam z moją samiczką do lekarza gdy tylko się pogarszało. Dostawała antybiotyki, leki przeciwzapalne oraz karmę ratunkową przy spadkach wagi, które wtedy miała. Tak spędziłam kilkanaście dni stycznia, aż nagle moja lekarka zachorowała a w gabinecie zostały osoby, które nie posiadały wiedzy ds. kawii.

W okresie walentynek, zaobserwowałam u świnki prócz "wykrztuszania" - chrypkę. Zaczęłam szukać innego weterynarza i... znalazł się! 5 km drogi ode mnie, mały gabinet dla gryzonii. Spakowałam świnkę, wsiadłam w taksówkę i... jaka była diagnoza? Zapalenie płuc. Kolejne leki, kolejne męczenie świnki. Niestety nie zaczęło się polepszać. Przy kolejnym badaniu stwierdzono, że jej płuca są czyste tylko problemem może być zawalony nosek. Zlecone mi zostały inhalacje, które również niewiele pomogły.

Jak jest teraz?
Od 3 dni nie śpię przez ciągle chrapnięcia w klatce. Brzmi to tak, jakby przy wdechu i wydechu coś jej tam siedziało. Co jakiś czas słychać pisk, marudzenie, jednak chrapliwe oddychanie jest głównym dźwiękiem jaki da się usłyszeć. Waga o dziwo nie spada przy małej ilości spożywanego jedzenia (w porównaniu samca, gdzie to właśnie jego partnerka rzucała się na jedzenie). Głównie siedzi w domku - kiedyś była nieśmiała, teraz swojego "chłopaka" z tego miejsca wyrzuca, aby samej posiedzieć w ciemnej kryjówce. Przy wypuszczaniu jest aktywna - chodzi i zwiedza pokój, jednak towarzyszy temu nadal ten odgłos. Dodam tylko, że te wszystkie opisane rzeczy są tylko u samiczki, samiec jest w pełni zdrowy. Próbowałam je rozdzielać, aby przypadkiem i na niego to całe "zapalenie płuc" nie przeszło, jednak wtedy przez tęsknotę i on jadł mniej.

Dzisiaj znów do lekarza, jednak chciałabym dowiedzieć się co mogłabym podsunąć, bo mi brak pomysłów. Zdrowie świnki jest dla mnie najważniejsze, jednak ciągłe wizyty u lekarza doprowadziły, że na same leczenie wyszło coś ponad 1000 zł. Najczęściej było to kasowanie mnie za "poradę", czyli obejrzenie świnki i doradzenie wietrzenia pokoju. Następnym razem - używanie samego pelletu, potem samych trocin. Znów kolejnym razem - podawać więcej witaminy C. Prócz tego gama antybiotyków.

Miał ktoś z was taki przypadek ze świniątkiem? Co mogę zrobić bądź doradzić lekarce?

Re: Chrapiący dźwięk u świnki

: 14 marca 2019, 11:40
autor: Renika
Martwi mnie ta wydzielina, należy sprawdzić pyszczek specjalnym sprzętem aby zobaczyć czy ciało obce gdzieś tam nie utknęło. Po osłuchaniu u weterynarza trzeba zrobić RTG (pyszczek, płuca, serce) aby wykluczyć przede wszystkm chorobę kardiologiczną - powiększone serce, polipy w nosku, zapalenie płuc itp.), na chrapanie podać lek przeciwzapalny, wit.C i koniecznie probiotyki. Chrapliwy dżwięk może pochodzić z noska (katar, alergie, polipy, stan zapalny) albo z płuc gdzie pod wpływem infekcji gromadzi się płyn. Gdy świnka jest grubiutka też może wydawać takie dżwięki ale wtedy nie jest to groźne dla zdrowia. To wszystko jest w stanie określić tylko lekarz specjalista więc skoro teraz jest cieplej trzeba zawieźć świnkę do kogoś kto się zna. Tu jest wykaz weterynarzy, można wześniej zadzwonić i opisać sytuację: http://www.swinkimorskie.eu/nowe_forum/ ... 510467f383
Niepokojące jest również zachowanie świnki w domku, jak jest osowiała i siedzi w jednym miejscu, mniej je to zły znak.