Witam. Mam na imię Kamil. Jestem nowy na forum. Więc przepraszam za błędy jeśli jakieś wystąpią
Do rzeczy. Od ok półtora miesiąca jestem w posiadaniu rozetki ,zakupionej w sklepie zoologicznym. Jest dla dla mnie i żony nasze oczko w głowie. Zauważyliśmy pewien problem u naszego świniaka a mianowicie wypadanie sierści podrażnienie na skórze i strupy. Weterynarz stwierdził że to grzybica i przepisał nam maść,nazwy teraz nie pamiętam. Po stosowaniu od 3 dni jeden ze strupków odpadł i wygląda trochę lepiej ale grzybica rozprzestrzeniła się w następne miejsce i jest bardzo duży strup. Zauważyłem również że po stosowaniu maści świnka się drapie o poidło co skutkuje że jest cała mokra i poklejona.
I tu moje pytanie. Czy to normalne że może maść jej przeszkadza i się skrobie ?
Czy w przypadku grzybicy stosowaliście jakieś szampony do kąpieli aby zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu ?
Rozmawiałem dziś z weterynarzem ,mamy jechać na kontrolę i mówiłem że to przechodzi w inne miejsca. Zaproponował mi szczepionkę przeciwgrzybiczną. Mieliście z tym do czynienia ? Pomaga ? Są jakieś efekty? A może stosowaliście jakieś pudry bo też coś wspominał o tym, że można będzie zastosować.
Czym odkażać klatkę ? Ocet i gorąca woda czy może zaopatrzeć się w jakiś spray antybakteryjny.
Trochę się martwię bo wiem że nie zawsze weterynarze sobie dają rady z tak małymi zwierzakami ,nie chciałbym też zbytnio męczyć świnki jeżdżeniem do weterynarza. Dostałem namiar do weterynarza z polecenia. U świnki kuzyna poradził sobie z problemami z zębami.
Z góry dzięki za odpowiedź