Drodzy Forumowicze,
Pragnę wam opisac przykrą historię, która ostatnio się nam przytrafiła. Otóż nasza roczna świnka Milka wpadła w apatię, przestała jeśc i wydalac, nienaturalnie wyginała łapę. Zaraz tego samego dnia udaliśmy się do weterynarza, który stwierdził, że świnka jest zdrowa, tylko ma cos z łapką. Przez tydzień podawał jej leki wzmacniające, ale stan Milki się pogarszał. Po tygodniu powtórnie ją przebadał i stwierdził zgrubienie w okolicach jelita. Musieliśmy poddac ją operacji - okazało się, że świnka miała zaczopowane jelito. Niestety - Milka nie przeżyła tego zabiegu. Jest nam teraz bardzo przykro i obwiniamy się za śmierc naszego pupila. wiem, że nic nie wróci jej życia, ale nurtuje mnie kilka pytań:
1) Dlaczego Milka dostała zaparcia i zaczopowania jelita - nie podawaliśmy jej ani kapusty, ani świeżej trawy, ani koniczyny. Czy są jeszcze inne rosliny powodujące takie dolegliwości?
2) Czy istniają inne sposoby leczenia takich schorzeń niż ryzykowne operacje?
3)Czy w przypadku wcześniejszego wykrycia choroby udałoby się uratowac naszego pupila.
Mam nadzieję, że ktoś podzieli się ze mną swoją wiedzą. Z góry dziękuję.
Michał