Cavia.pl – świnki morskie

Witam wszystkich po długiej nieobecności.

Ostatnio powstawały tu podobne tematy ale mimo wszystko postanowiłam założyć nowy.
W poniedziałek zauważyłam, że Sonik ma brak apetytu. Po wzięciu go na ręce i małym przeglądzie okazało się, że ma ułamane górne ząbki. Są widocznie krótsze od dolnych. Nie wiem, jaka mogła być tego przyczyna. Nie sądzę, żeby stało się to z powodu niedoboru jakis witamin bo prosiaczki codziennie dostają świeże warzywka czy owoce, mają pod dostatkiem siana i ziarenek oraz kolbę. W dodatku jest chudszy niż kiedyś Aby zachęcić Sonika do jedzenia podstawiałam mu pod pyszczek różne smakołyki oraz podawałam mu strzykawką wodę, starte jabłko i marchewkę. Nie jadł tego zbyt chętnie ale mimo wszystko powolutku zaczął nadgryzać listek sałaty, połykał podawaną mu strzykawką marchewkę. Wody też się napił. Gdy włożyłam go znów do klatki sam próbował już jeść ziarenka, nadgryzać kolbę. Odetchnęłam z ulgą. Jednak za wcześnie Wczoraj biedaczek był jeszcze bardziej osowiały ale dzielnie i nadal chętnie jadł podawaną mu zieleninkę, może z wodą nie było już tak dobrze ale trochę jej wypił. Niestety dziś zaczął się kryzys. Soniś nie chce zupełnie niczego jeść i pić, siedzi nastroszony w kącie klatki Wczoraj nie mogłam wybrać się do weterynarza, nie miał kto ze mną pojechać, może dziś uda mi się znaleźć transport. Poradźcie mi proszę, jak mogę go jeszcze namówić do jedzenia i co podawać, co jaki czas, mi pomysły już się wyczerpały Walczę z nim o każdy kawałeczek marchewki ale przecież długo tak nie pociągnę :zalamany: Jeszcze, że przez to prawie wcale nie załatwia się, a jego jedyna ostatnio zrobiona kupka była bardzo miękka i nietrwała

Pozdrawiam.

Hmmm.... ułamane ząbki.. jeśli to nie niedobór witamin, to musiał być jakiś uraz mechaniczny - gryzienie krat, niefortunny skok, druga świnka?
Nie wydaje mi się, żeby to był przerost trzonowców, bo w takim wypadku prosiaczek najczęściej ma apetyt, chce jeść , ale nie może, a bobki są malutkie, suche, albo ich wogóle nie ma.
Skoro kupek nie robi albo robi rzadkie, najlepiej byłoby jakbyś podała mu pół ampułki lakcidu i nadal podkarmiała...
Moim zdaniem to może być zarówno zaburzenie trawienia jak i np. jakaś choroba zakaźna... ale jest za dużo niejednoznacznych objawów, żeby przypuszczać coś konkretnego, więc najlepszym rozwiązaniem byłoby pójście do weta...
pzdr.

A więc właśnie wróciłam z wizyty u weta. Niestety nie dowiedziałam się od niego niczego konkretniejszego. Twierdził, że mimo ułamanych górnych siekaczy ząbki stykają się dobrze ale za to mogą być przerośnięte trzonowce. Ale oni nie mają odpowiedniego sprzętu by je przyciąć :/ Sonik w ostatnich dniach stracił 200g. Dostał 2 zastrzyki. Jeden to Bacytril (? tak to się pisze?) a drugi nie wiem, nie mogę się rozczytać z karteczki. Podsumowując jest źle Nie ma odpowiednich weterynarzy, brak odpowiedniej pomocy Za to bardzo ciekawą radę dostałam- mam prosiakowi wkładać do pyszczka pilniczek do paznokci, by przy poruszaniu szczęką sam sobie ścierał ząbki :szok: :/ Nie sądzę, żebym się do niej zastosowała :zdezorientowany: Jutro jadę na kolejne zastrzyki, ale boję się, że na próżno...

Czyli jednak trzonowce? Moje obydwie świnie to przechodziły i objaw były zupełnie inne - na brak apetytu nie narzekały, ale jeść nie mogły, nie miały biegunki tylko małe kupki, za to się śliniły ( a właśnie, czy Twój świniak się ślini?)...

A za przeproszeniem co to za bzdura z tym pilniczkiem :szok:
Zajrzeli świni do środka paszczy, czy stwierdzili, że skoro z przodu jest ok., to w środku też będzie?

Może chodzi Ci o Baytril? Jeśli tak, to jest to chyba jakiś bakteriobójczy antybiotyk, a przy antybiotykach powinno sie podawać lakcid czy trilac... i karmić, karmić, karmić... Tylko po co lek bakteriobójczy przy przeroście trzonowców?
Nie masz naprawde innego weta w okolicy? Ja bym się bała iść spowrotem do niego...

kasik, w jakiej miejscowości mieszkasz. Napisz, może ktos Ci doradzi dobrego weta? Jak nie bezpośrednio u ciebie, to w okolicy. Dokarmiaj swiniaczka przez strzykawkę, papka z granulatu, zmielonym sianem z wodą. Pilnuj, żeby sie nie odwodnił! Podawaj wit. C, karm go często, ale po 1-2 ml. Lepiej tak, niż dać więcej na raz. No i koniecznie lakcid. Trzymam kciuki! k:

Karena, to chyba było do Ewci

kasik, oczywiście. przepraszam :zawstydzony:
jak się człowiek spieszy...

Sytuacja ma się następująco:

Wczoraj prosiek dostał lakcidu i trochę papki z marchewki zmieszanej z malutkimi ziarenkami. Widać, że stara się jeść, tylko ma z tym duże problemy. Podobno późno wieczorem sam nadgryzał listek mlecza Dziś Soniś jest już po podaniu kolejnej dawki lakcidu. I mam dobrą wiadomość- po powrocie do klatki sam zaczął pić wodę z poidełka Dziś w planie dnia mamy karmienie, karmienie i jeszcze raz karmienie... Jestem dobrej myśli. Co prawda dokarmianie idzie nam topornie, metoda podawania jedzonka strzykawką nie zdała egzaminu więc wszystko dostaje z palca. Walczymy o każdą najdrobniejszą porcyjkę. Ale jeśli wróciła mu chęć jedzenie, że sam próbuje podjadać, to już nie może być gorzej I jeszcze pytanko: czy wit. C to może być taka jak dla dzieci? (chyba Juvit? coś takiego) Co ile i w jakich porcjach ją podawać?

Ewcia pisze: I jeszcze pytanko: czy wit. C to może być taka jak dla dzieci? (chyba Juvit? coś takiego) Co ile i w jakich porcjach ją podawać?

ciesze sie ze sytuacja wygląda lepiej

Tak, mozesz podawac Juvit badz Cebion lub inna wit C w płynie dostepna w aptece.
Swince malej podaje sie 5 kropli a duzej (tak okolo od 7 miesiaca) 10 kropli

Dziękuję motylku za odpowiedź Zaraz trzeba będzie lecieć do apteki i przy okazji do zoologa po granulat z lucerny A teraz idziemy na kolejne karmienie