Witam,
Postanowiłam opisać swój problem na forum, gdyż po przeszukaniu internetu nic konkretnego nie znalazłam. Od sierpnia 2019r. posiadam świnkę morską długowłosą. Tydzień temu (sobota wieczór 25 stycznia) zaobserwowałam zmiany w zachowaniu mojego prosiaka. Siedziała schowana w domku i nie interesowała się światem. Następnego dnia już byliśmy u weterynarza, który nie pomógł ale też nie zaszkodził. Świnka przez cały czas jadła mokry pokarm i sianko, ale nie zauważyłam żeby piła wodę i jadła suchą karmę (Versele laga cavia complete). W poniedziałek pędem pojechałam do specjalisty od gryzoni (w niedzielę nie przyjmował a droga w jedną stronę to 100km), który po dokładnym badaniu, sprawdzeniu zębów (również trzonowych) i USG stwierdził, że mała ma lekkie zapalenie jelit. Układ pokarmowy trawi pokarm ale go nie wydala. Nie było żadnych biegunek i wzdęć. Świnka dostała leki i probiotyk i od razu po wizycie zrobiła dużo pięknych bobków. Mija tydzień, świnka ładnie je, może nie tyle co wcześniej ale jej waga jest myślę, że w normie - 900g. Problemem są jej bobki i brak chęci do picia wody! Bobki raz są piękne ładne, ale w większości są mniejsze i w kształcie łezki. Zauważyłam również, że świnka namiętnie wyjada bobki starszej siostry. Ewidentne brakuje jej jakiś witamin, tylko jakich? Ponadto, dzisiaj zauważyłam że od razu po pojeniu wodą ze strzykawki prosiak robi piękne bobki.
Dochodząc do sedna wnioskuję, że śwince brakuje jakiś witamin, ale nie wiem jakich... Witamina C podawana jest profilaktycznie (cebion, kilka kropelek). Nie rozumiem wstrętu do picia wody, która najwyraźniej rozwiązuj problem z wypróżnianiem...
Podsumowując:
1. Świnka je, ale nie wszystko co kiedyś.
2. Świnka nie jest osowiała.
3. Świnka przestała pić wodę - siku robi normalnie.
4. Bobki są raz ładnie ukształtowane, raz są mniejsze w kształcie łezki.
5. Świnka zjada bobki swojej lokatorki.
Do weterynarza pojadę po weekendzie, kontrolne badania nie zaszkodzą. Proszę o pomoc w ustaleniu problemu, bo niby jest ok, ale nie do końca