Dostałam od kuzynki świnkę, której chciała się pozbyć...Już to powinno pozostać bez komentarza. Od początku wydawało mi się, że prosiaczka miała nienaturalnie duży brzuszek i coś z nią nie grało, ale kiedy raz świnka położyła się i ujrzałam to co na zdjęciach przeraziłam się...jaka jest szansa, że weterynarz coś z tym zrobi? Wygląda to na jakiś duży guz..jestem zdruzgotana. Ktoś miał coś podobnego?
Nie umiem tutaj pomóc, ale mogę doradzić poszukanie specjalisty od zwierząt egzotycznych w Twoim mieście i umówić się na szybką wizytę. Są oni nieocenieni, dobry wet da radę z każdym guzem
Tak, dobry weterynarz (specjalista) musi obejrzeć tą zmianę. Może ten guz jest płytko umiejscowiony i będzie można się go łatwo pozbyć wykonując zabieg. Nie widać dokładnie, ale może to jakaś zrogowaciała wydzielina na powierzchni skóry albo pęknięty kaszak które można bezinwazyjnie oczyścić.