Strona 1 z 2

Paraliż po upadku

: 23 kwietnia 2020, 20:55
autor: iziuzinia
Witam. Moja świnka miala wczoraj wypadek poprzez moje niedopilnowanie.. :( upadla na ziemie :( corka wziela ja z wybiegu i chciala włożyć do klatki ( ma 7lat i wie jak brac swinke i zeby uwazac i trzymac dobrze, niestety wyrwal sie :( ) Swinka wyrwala sie jej zrak i spadla na podloge... prosto na nozki... i w tym momencie zaczela ciagnac bezwladne nozki za sobą:( byla to godz ok 21 więc Pani weterynarz kazala mi włożyć prosiaczka do transportera aby ograniczyć mu ruch do minimum i z samego rana do gabinetu. Swinka ma apetyt, zalatwia sie normalnie, nic jej nie boli.. ogolnie zachowuje sie jakby nic sie nie stalo i nie chce siedziec w miejscu.. po pol godz od upadku zaczal lekko poryszac lapkami tylnymi.. teraz 24h po zdarzeniu porusza sie na chwiejnych nogach tylnych i widac ze ma bardzo silny niedowlad ich... jezeli sie kladzie lub staje w miejscu to daje je pod siebie, nie ma ich wyprostowanych do tylu jak na poczatku. Pani wet powiedziala ze ciągłość kregoslupa nie zostala naruszona i trzeba byc dobrej mysli bo czucie ma w lapkach tylnych i zalatwia sie normalnie. Powiedziala tez ze jezeli chce chodzic to normalnie wypuszczac go na wybieg.. ze to moze byc obrzek rdzenia kregowego. Dostal zastrzyk jakis typowo neurologiczny i wit b . Jutro na powtorzenie zastrzyku. I teraz moje pytanie, wypuszczac go aby chodzil skoro tak bardzo chce, czy lepiej ograniczyc mu ruch ? Czy moge cos zrobic aby mu pomoc? Zeby sprawnosc wrocila choc troche? Nie wiem, masowac lapki, cwiczyc nozki, podtrzymywac w wodzie aby cwiczyl tylne lapki ? Taka rehabilitacja jak np u psow po urazach.. jezeli tak to ile czasu odczekac wypadku? Zaznaczam ze nic go nie boli .. zachowuje sie jak zawsze, jest wesoly i zywiolowy.

Re: Paraliż po upadku

: 24 kwietnia 2020, 9:56
autor: MajaiRosie
To nauczka, że córka jest za młoda żeby opiekować się zwierzętami. Proponowałabym udać się do przychodni ze specjalistą w zwierzętach egzotycznych. Tam zrobić RTG, żeby sprawdzić czy nie ma złamania- małe zwierzęta często nie pokazują, że coś się dzieje, a nogi mogą być z opłakanym stanie. Pilnować czy na pewno je i pije. Dobry specjalista powinien powiedzieć dokładnie co powinnyście teraz robić. Zdecydowanie ograniczyć ruch, jeśli ma wrócić do stanu przed wypadku to trzeba będzie wdrożyć fizjoterapię. To, że wygląda jakby nic nie bolało, nie znaczy że nie jest teraz w wielkim bólu.
Dopytam jeszcze, czy w klatce są inne świnki?

Re: Paraliż po upadku

: 24 kwietnia 2020, 12:27
autor: iziuzinia
Wiem ze to moja wina i wyrzuty sumienia nie daja i spac. Dzis poprosze o rtg weta. On ogolnue zawsze bardzo glosno informuje gdy cos mu nie pasuje, wiec myslalam ze jakby go bolalo to jakos by to pokazal ;( 24h od wypadku byl rozdzielony z druga swinka. Wczoraj wlozylam juz ich razem. Rozdzielic je? Zdrowy swinek bardzo zle znosi rozdzielenie :( chory chyba tez .. pilnuje caly czas czy je i pije normalnie no i czy sie wyproznia... poza tymi nóżkami wszystko jest tak jak zawsze u niego.. jak np siedzi czy się kladzie to nozki daje pod siebie, nie leza bezwladnie z tylu

Re: Paraliż po upadku

: 24 kwietnia 2020, 12:52
autor: MajaiRosie
Nie rozdzielaj, towarzystwo zawsze jest dobre, również w chorobie ;) Zadzwoń z pytaniem o RTG- nie wszystkie lecznice je robią. Jeśli powiedzą że wymaga narkozy, to znajdź taką z narkozą wziewną- iniekcyjna jest bardziej niebezpieczna, łatwiej świnkę stracić

Re: Paraliż po upadku

: 24 kwietnia 2020, 13:07
autor: iziuzinia
Dodam jeszcze ze zdrowy swinek nie jest natarczywy do chorej swinki. Oni zawsze wszedzie razem chodza na wybiegu itd, glownie to chyba ten chory jest samcem alfa bo to on zawsze prowadzi gdzie isc a ten zdrowy podaza za nim. Nigdy nie ma miedzy nimi klotni, lecz tez tak jakby szanuja swoja przestrzen osobista, nie wiem jak to okreslic. W klatce spia i przebywaja w danej odleglosci zawsze od siebie, nie spia razem na przykład. Tylko na wybiegu czasem zaczepiaja sie gonitwy ale to tez bardzo rzadko. Nie chodza jeden po drugim itd dlatego dalam chorego spowrotem do zdrowego. Zachowanie ich nie uleglo zadnej zmianie. Gdy chory swinek byl oddzielony , to ten zdrowy nic nie jadl przez ten czas praktycznie... dopiero gdy wrocil Toffik to Chrupcio zaczal jesc, a zaznacze ze to mega zarlok... to nie jest tak ze swinkami corka sie opiekuje.. nie jestem zdania ze kupuje sie zwierzeta dla dziecka... swinki sa moimi podopiecznymi i moim obowiazkiem i ja za nie odpowiadam... corka uczona jest od malego ze zwierzeta to nie zabawki.. nie ciaga ich na rekach bez powodu, nie gania itd. Lecz powinnam dopilnowac moment gdy z wybiegu wkladala je do klatki... jezeli moja Pani wet nie bedzie mogla wykonac rtg, to skorzystam do tego celu z innego gabinetu weterynaryjnego. Tak wiem o tym aby narkoza byla wziewna :) tak bardzo martwie sie o maluszka.. juz skontaktowalam sie z kilkoma klinikami weterynaryjnymi gdzie mieli takie przypadki jak u mojego świnka. Sa to odlegle miejscowosci ale bede probowac.

Re: Paraliż po upadku

: 24 kwietnia 2020, 13:42
autor: MajaiRosie
Na przyszłość nie rozdzielaj nigdy zgodnego stada. To co opisujesz to świetna relacja, a każde rozdzielenie ją pogarsza. Trzymam kciuki za świniaczka! :)

Re: Paraliż po upadku

: 24 kwietnia 2020, 17:06
autor: iziuzinia
Jestesmy po zdj rtg. Nie wykazalo zadnych zlaman. Kregoslup i lapki w porzadku. Wet Podejrzewa opuchlizne rdzenia poprzez jego stluczenie choc to troche dziwne jak powiedzial bo swinka spadła na 4 lapki. Nie na bok, nie na plecy, nie na glowke tylko lapki. Wszystkie odruchy ma zachowane tylko okreslil je jako spowolnione . Lacznie wczoraj i dzis dostal zastrzyki Nivalin, RAPIDEXON i Catosal 10% na wzmocnienie organizmu. Mam nadzieje ze dojdzie do siebie i bedzie znow szczesliwie biegal bo nie wybacze sobie nigdy ze przez moje niedopilnowanie on juz nie bedzie sprawny i nie poskacze :(

Re: Paraliż po upadku

: 25 kwietnia 2020, 10:05
autor: MajaiRosie
To dobrze, bądźmy najlepszej myśli. Czy weterynarz zalecił jakąś rehabilitację?

Re: Paraliż po upadku

: 27 kwietnia 2020, 0:10
autor: iziuzinia
Wlasnie nie.. konsultowalam sie z dwoma.. jeden kazal wypuszczac normalnie na wybieg skoro chce chodzic aby cwiczyl lapki, a drugi aby ograniczyc ruch narazie. Wiec zrobiam posrednio, wypuszczam go ale zeby chodzil powoli i pilnuje aby nie biegał lecz to na chwile, bo zazwyczaj 3-4 godziny minimum biega po pokoju dziennie. Z dnia na dzień jest lepiej. Wczoraj chodzil ale lapki ledwo ledwo podciagal pod siebie, tak ze w piastke mu sie zawijaly paluszki. A dzis juz chodząc dupke unosi i nie wciaga tych lapek pod siebie z takim wielkim trudem. Chwieje mu sie pupka na nich ale dzis juz ja unosi . Uparty jest tez bardzo. Bo ustawilam w klatce plaskie miseczki na karme i warzywa to on i tak idzie do tych glebszych i sie wspina na nie. Sianko ma tez pod nosem to woli isc do pasnika gdzie musi jednak troche ciezaru dac na te tylne lapki. Na szczęście chyba wszystko idzie ku temu iz odzyska sprawnosc, mam taka nadzieje

Re: Paraliż po upadku

: 29 kwietnia 2020, 23:08
autor: iziuzinia
Swinek wrocil do 100% sprawnosci :)