cześć!
od niedawna podejrzewam u mojej swinki swierzb. Mam parę pytań do mojego problemu:
po pierwsze- czy jest to bardzo pilne, lub naprawde zagraża zdrowiu mojej swinki? Chodzi o to, ze do najbliższego weterynarza mam jakas godzine drogi, nie mam jak sie sama tam dostac, a mysle, ze kwestia przekonania moich rodziców, zeby poszli ze mną do tego weta moze troszke potrwać (gdybym była pelnoletnia od razu poleciałabym do weterynarza, niestety mam dopiero 15 lat).
druga rzecz- czy moj drugi prosiak albo ja mozemy sie tym swierzbem zarazić?
po trzecie- czy leczenie tej choroby jest drogie i długotrwałe? i czy już teraz, bez wizyty u weterynarza moge zaczac cos stosować u mojej swinki?
z góry dziękuję za odpowiedzi