Mam świnkę ze stwierdzoną zwichniętą żuchwą - zupełnie inny świniak, ale do rzeczy.
Karmię karmą ratunkową i lekami przeciwbólowymi, sama zje ogórka, jabłko, pietruszkę, siano i tak dalej, ale o wiele wolniej niż zawsze. Ale mam pytanie - jak ją usamodzielnić do jedzenia karmy ratunkowej z miski, albo jaką karme polecacie żeby sama zaczęła też jeść. Aktualnie trochę suchej karmy próbuje, ale przebiera w niej suszone rzeczy, znacie jakąś karme gdzie są same suszonki, albo cos? Poza tym prosiłbym o jakiś poradnik jak mogę jeszcze bardziej jej pomóc. Słyszałem o masowaniu żuchwy, o jakiś lekach na stawy, temblakach, chociaż nie wiem czy w ogóle możliwe jest, że jej się zrośnie.
Poza tym mam pytanie, on jest od 3 lat sam z nami, myślę o adopcji malucha żeby miał towarzystwo. Wiem, że go boli i bierze tramal, ale czy nie będzie przez swój ból i leki przeciwbólowe bardziej agresywny?