Jedna z moich świnek około pół roku temu miała problem przerośniętymi zębami i wtedy również okazało się że ma lekko zwichniętą szczękę, po przycięciu zębów przez jakiś czas karmiłam go karmą ratunkową ale dość szybko zaczął jeść normalnie i przez pół roku jadł wszystko normalnie.
Parę dni temu zauważyłam że świnka siedzi osowiala i nie je, od razu zaczęłam go dokarmiać i następnego dnia do weta. Okazało się że ma dużo bardziej zwichnięta szczękę ale weterynarz stwierdził że dużo ma takich przypadków i zazwyczaj świnki w przeciągu paru dni /tygodni ewentualnie jedzą same. Karmie go od paru dni na siłę ile i jak często mogę ale tak protestuje jak nigdy, wypluwa, wyrywa się, piszczy. Cały dzień siedzi schowany w domku i nawet nie próbuję sam jeść.
Uprzedzając pytania dostał lek przeciwbólowy podaje go raz dziennie a weterynarz u którego byłam jest jednym z najlepszych od świnek w mieście.
Czy ktoś z was miał taki problem? Kiedy swinka zaczęła sama jeść? Jak go do tego przekonać? ( próbuje bardzo cienkie kawałki owoców/warzyw mu podawać ale nic z tego). Pomocy, zaczynam tracic nadzieję że nie będzie jadł sam