Cześć, moja świnka morska ma 4 lata, samiczka. Od zawsze była dość czystą świnką, miała normalną dietę (właściwie wszystko co mogą jeść świnki, jadła bez problemu), często wybrzydzała jeżeli chodzi o sianko, ale raczej dużo go jadła. Niestety od kilku tygodni stopniowo przestała korzystać z kuwety i robić siku obok niej. Później zaczęła (czasami, nie zawsze) cichutko piszczeć przy robieniu siku albo kupek, a teraz od jakiegoś czasu coraz mniej przemieszcza się po klatce (piszę po klatce, bo kiedy wyjmę ją na wybieg, to normalnie biega jak zawsze, zwiedza sobie cały pokój i na wybiegu zawsze korzysta z kuwety, czyli nie ma problemu ze wskoczeniem do niej). Od ok. 2-3 tygodni robi kupy i sika pod siebie w klatce i tak cały dzień siedzi w tym brudzie na sianku, nie myje się już wcale (kiedyś codziennie wieczorem się czyściła). Żeby nie śmierdziała muszę ją codziennie od pasa w dół kąpać (kiedyś robiłam to co pół roku, jak już trochę zaczynała śmierdzieć, ale teraz ten zapach jest wręcz nie do wytrzymania i muszę ją codziennie, co najwyżej co dwa dni przemywać wodą z delikatnym szamponem dla świnek). Z tego też powodu odstawiłam śwince surowe warzywa i świeżą zieleninę, teraz dieta świnki to sucha karma (więcej niż kiedyś, bo kiedyś dostawała i karmę i warzywa) oraz suszona zielenina, no i oczywiście siano. Świnka pije też dużo wody, ale chyba nie więcej niż zwykle.
Moje pytanie brzmi: czy to normalne zachowanie u świnek (rozchodzi się o coraz gorszy brak higieny), które pojawia się wraz ze starzeniem się świnki, czy powinnam iść do weterynarza? Niestety takie codzienne mycie i suszenie świnki jest bardzo uciążliwe.