Strona 1 z 1

Guz - operacja

: 26 listopada 2021, 19:30
autor: Ohtriel
Hej wszystkim, mam problem z moją 7 letnią świnką morską. Jakiś miesiąc temu badania wykazały że ma guza. Pani weterynarz wybrała cotygodniowe podawanie sterydów. Świnka może także mieć operację, która niestety jest bardzo ryzykowna ze względu na wiek i konieczność wycięcia cyst na jajnikach razem z kastracją (cysty ma stwierdzone już od dawna, ale nie była operowana, ponieważ pani stwierdziła że jak nie przeszkadzają jej w codziennym życiu i funkcjonowaniu to lepiej nie ryzykować bo przeżywalność tej operacji wynosi 50%. Teraz guz znajduje się blisko jednej z nich i raczej na pewno są zrośnięte).

Na dzisiajszej wizycie USG pokazało, że guz się powiększył i sterydy nie pomagają. Świnka dostała tabletki ze sterydami żebyśmy nie musieli co tydzień przychodzić na wizyty.

Jestem teraz przed ciężką decyzją. Nie wiem czy decydować się na operację i czy ona faktycznie jest tak ryzykowna. Myślałam też, że mogłabym pojechać do bardziej wyspecjalizowanej kliniki jeśli chodzi o zwierzęta egzotycznie i zasięgnąć opinii innego weterynarza.

Co byście zrobili na moim miejscu? Potrzebuję opinii innych, ponieważ ta decyzja jest dla mnie ciężka. Miał ktoś podobną sytuację? Jak to jest z operacjami u starszych świnek?

Re: Guz - operacja

: 8 grudnia 2021, 10:16
autor: Rademenes44
Witam,tez mialam prosiaczka i miala cysty dosc spore,dodam ze swinke mialam od kogos kto od zakupu nie byl nawet na kontroli u weta,wiec jak wzielismy ,bo byly dwie to od razu na kontrole.z jedna wszystko dobrze no ale druga niestety i dylemat bo narkoza u swinek jest niebezbieczna.i czesto podczas narkozy dochodzi do tego ze sie juz nie wybudza:(a cysty miala wielkosci jajka.i wtedy miala 4 lata.ale jakby nie miala tez dlugo by nie zyla.tak bylo zle i tak nie dobrze. Zdecydowalismy na operacje,wszystko sie udalo i prosiaczek sie wybudzil :)ale zyla tylko pozniej 1,5 roku nie wiemy co sie stalo,nie chciala jesc i miala powietrze w brzuszku co powodowalo ucisk na pluca i ciezko bylo jej oddychac ,ale wet nie wiedzial co jest i nie umial pomoc choc mial pare swoich swinek,a byla Lunka nasza pupilka,maly przytulas. :sad: Podjecie decyzji jest zawsze trudne,ale z drugiej strony pozniej zalowac ze nie zdecydowalo sie na operacje,kazda decyzja pozostawia ryzyko.Zycze wszystkiego dobrego:))

Return: Guz - operacja

: 14 marca 2022, 9:10
autor: KubaGate12
Miałem taką sytułacie i podiołem ryzyko. I się udało! Więc radzę też to zrób, bo po co czekać żeby się pogorszyło.