Cześć, dla niektórych może się wydawać, że panikuję i że już nic teraz nie da się zrobić, ale: jedna z moich świnek morskich gdzieś miesiąc temu zaczęła się dziwnie zachowywać, przestała jeść, trzeba ją było karmić na siłę, byłem z nią u weterynarza, świnka dostała antybiotyk i po kilku wyczerpujących dniach wróciła do normalnego funkcjonowania. Od mniej więcej tygodnia znowu prawie nic nie je, a w dodatku zrobiła się apatyczna i wygląda, jakby nie miała zbytnio ochoty do życia. Po 2 kolejnych wizytach u weterynarza stwierdzono u niej nowotwór i poinformowano mnie, że nie zostało jej zbyt wiele czasu. CO ROBIĆ?? Czy może być dla niej jeszcze jakikolwiek ratunek? Istnieje możliwość, żeby jej jakąś chemoterapię wykonać i uratować ją? Ona ma nie więcej niż 3 lata, więc mogłaby jeszcze trochę pożyć... Jeśli jednak są tacy specjaliści, którzy mogliby pomóc, ile mogłyby ich usługi kosztować? Mogę dodać, że 1 raz była w ciąży 2,5 roku temu i bez problemu urodziła 2 chłopaków, jeśli ma to jakiekolwiek znaczenie.
Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź.