Co do skakania- to po prostu zabawa, oznacza radość- może z tego, że dostał jedzenie
Co do trocin- ja nie daję ich ot tak, samych, jak robi większość ludzi. Wiem, że to poniekąd ułatwia życie, na pewno jest tanim sposobem i też w miarę wygodnym. Ja mam trochę inny sposób na ściółkę- nie zniosłabym wysypywania trocin. Świnki mają w klatce dosyć dużą kuwetę- taką gdzieś na 1/4 klatki, w której położone mają aż 4 warstwy
- gazety na samym dole, żeby łatwo się sprzątało, wyżej warstwa trocin, która utrzymuje ciepło i pochłania wilgoć, jeszcze wyżej kilka płatów ligniny, aby trocinki się nie wysypywały i na samej górze miękkie siano, w którym świnki lubią się zagrzebać- i tam w sumie spędzają większość czasu, widać, że lubią to miejsce. Oczywiście poza czasem, kiedy ja wyciągam je z klatki, to w sumie z tego sianka wychodzą tylko po to, żeby coś zjeść. I wszędzie poza kuwetą znajduje się właśnie lignina- jej wada jest taka, że trzeba sprzątać co najmniej raz dziennie, a nawet 2(zależnie od wielkości klatki, ilości świnek), ale zaletą jest, że właśnie nie wsypuje się do miski, można spokojnie położyć na niej warzywa, czy owoce, nie martwiąc się, że zostaną pobrudzone.
Innym sposobem dla Ciebie, jest miska na domku(rozwiązanie w klatkach z Ferplastu) lub jakby odizolowanie jednej części klatki np. taką kuwetą, tak, żeby trociny się tam nie dostawały i żeby można było dawać tam śwince jedzenie.