Witam
Potrzebuję informacji czy ktoś spotkał się już z takim zachowaniem u świnki i co zrobić.
Świnek "Chrupek" lat 6,5 .Od 3 dni w nocy 23-2 zaczyna ciężko sapać, jak szalony skacze po klatce (do tego stopnia że zranił się 2 razy w nosek),uspokaja się pod wpływem głaskania i z powrotem nieoczekiwanie wyskakuje na 0,5 w górę w bok absolutnie nie patrząc gdzie. Te skoki robi i w klatce i spod głaskającej ręki (jest bardzo związany z nami, a szczególnie z córką , więc takie wyskoki ją przerażają bo robi sobie krzywdę), trzeba go łapać w powietrzu i mocno przytulać - wtedy strasznie dyszy. Wygląda tak jakby był śmiertelnie przerażony, by po jakimś czasie ni z tego ni z owego się uspokoic.
Teraz postawiliśmy go w kuchni (jest lepsza wentylacja w tym upale) i przykryliśmy część klatki mokrym ręcznikiem (może to upał?) trochę się uspokoił, choć nadal skacze ( nie w ciągu dnia) i dyszy.
Niestety teraz gorzej je i schudł, jak go oglądałam to wygląda, że nic go nie boli.
Proszę o jakąś radę lub informację co może być powodem takiego zachowania.