Witajcie,
mamy dwa świniaczki. Mikey (okazała się być dziewczyną) ma pół roku oraz Tina nowy przybysz - ma około miesiąca zamieszkała z Mikey od tygodnia. Początkowo mieliśmy przygotowane dwie klatki, ale zwierzaki od razu się polubiły biegały za sobą lizały się itp. więc mieszkają razem. Tina ma zaropiałe oczka. Przemywamy jej solą fizjologiczną, dajemy Gentamycyę - na razie bez efektów. Tina pije i je i to dość dużo, wypróżnia się normalnie. Niemniej bardzo niepokoi na brak efektów w leczeniu oczka. Nasz weterynarz wraca dopiero w poniedziałek, więc nie omieszkamy jej zanieść do niego, ale chciałabym poznać opinię innych osób co do tej ropy w oczku. Od dwóch dni Mikey mocno ją szturcha. Jak biegają po domu, to nie, tylko w klatce ją ustawia. Mała piszczy i odnosimy wrażenie, że zaczyna się go bać. I tu kolejne pytanie, czy mamy ich rozdzielić? Oczywiście nie cały czas ją szturcha, ale czy to normalne zjawisko, że starszy, większy prosiak ustawiał małego i młodego osobnika?
Z góry dziękuję za wszelkie konstruktywne rady i opinie.