Cavia.pl – świnki morskie

Możliwe że z tęsknoty że nie ma swojej koleżanki ale bardzo mi przykrą [*]

Świnka raczej nie umarła z tęsknoty... Jeśli nigdy nie miała koleżanki w klatce, to nie sądzę aby to był powód nagłej śmierci.

Emilko, wiem jakie to straszne. Też miałam taką sytuację. Nie było mnie pół dnia w domu, a jak wróciłam świnka nie żyła. I od razu mówię, że nie mogło to być z tęsknoty - w tym czasie miałam dwie świnki.
Czytałam kiedyś, że pupile starają się nie pokazywać swojej choroby właścicielom, więc może tak było w Twoim przypadku. Świnka mogła mieć zawał, wylew, jakieś wrodzone wady serca.... możliwości jest zapewne wiele.
Teraz jest już za późno, ale rozumiem, że potrzebowałaś czasu żeby spokojnie o tym porozmawiać.

Właśnie możliwe, że to był zawał lub wylew Gdy kupiłam tę świnkę, była ona żywa i raźna, niestety po 2 latach zrobiła się taka, jakby to ująć, mętna. Już nie miała ochoty na zabawę z np.tunelem. Oczywiście próbowałam się z nią bawić, ale to był leniuch Dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam, Emileczka

Mam tylko jedni pytanie i to jest bardzo ważne, bo to może zmienić cały plan rzeczy. Czy w domu miałaś jakieś kwiaty nie wiem może:
- obok
- nad klatką
Nie wiem, bo jak tak...to już znam przyczynę. Ale spoko...Przykro mi, moja świnka właśnie tak umarła, zaczęła wydawać dziwne dźwięki. Nie wiem, ja miałam kwiaty w drugim pokoju, ale to jakoś musiało się tam znaleźć. Chyba to było tak...moja świnka tak umarło no i mam dwie ale pierwszej świnki nie zapomnę nigdy.

Ala, nie przesadzasz ?
Emileczka, bardzo mi przykro z powodu Pusi...

Moja swinka kiedyś prawdopobobnie zjadła kwiat zyje. Moja świnka to jest "megamocna",bo wczoraj weszła pod łożko i wyciagnęłam ja z tam tąd jakby nigdy nic. To lózko ma w środku takie jakby piętra z desek mogło się skończyc źle.

Przykro mi:(
Może nie zauważyłeś tego wcześniej ale była np;chora?