Strona 1 z 4

Świerzb u drugiej świnki ?

: 22 czerwca 2012, 17:22
autor: Kowal996
Mam pytanie, ostatnio byłem u weterynarza na obcinaniu pazurków i okazała się że jedna świnka ma świerzb ;< weterynarz dał jej zastrzyk i dał mi witaminy , ale czy druga świnka może mieć świerzb?

Re: Świerzb u drugiej świnki ?

: 22 czerwca 2012, 18:37
autor: Aperea
Jeżeli były razem to tak. Nawet jeżeli nie były, a podłapały gdzieś z sianka to również...

Re: Świerzb u drugiej świnki ?

: 1 lipca 2012, 15:26
autor: Cavialina
Świerzbem świnka może zarazić się tylko i wyłącznie od drugiej świnki. Świerzbowiec nie jest w stanie przeżyć poza ciałem żywiciela na tyle długo by zarazić drugie zwierzę przez np. siano. Jeśli jedna świnka miała kontakt z drugą choćby na wybiegu, na pewno go ma i trzeba je leczyć jednocześnie.

Swierzb czy grzybica

: 5 lipca 2012, 10:43
autor: Kasia I Borysek
Moja świnka cały czas dosłownie na okrągło się drapie i ma takie strupy , że aż mi się słabo robi i nie da się dotknąć jeszcze kilka miesięcy temu to nawet chciał żeby go pogłaskać a teraz ucieka.Byłam u weterynarza ale on powiedział że to uczulenie na wiury napewno nie bo nawet nie spojrzał na nią nie pobrał zasorbiny czy jakoś tak i ja chce iść do innego weterynarza bo zrobili u nas na osiedlu gabinet weterynaryjny i nie wiem ile mnie będzie kosztować to całe leczenie.. :(

Re: Swierzb czy grzybica

: 5 lipca 2012, 12:24
autor: Konto usunięte
Na pewno nie bedzoe drogo.idz,bo swinka sie meczy,pomijaj juz fakt,ze ty ty tez sie mozesz zaraziec.Swierzb z zaawansowanym stadium jest bolesny dla swinki,bywa smiertelny i trudny do leczenia,im szybciej tym lepiej,TANIEJ i latwiej go wyleczysz,siwerzbowce to takie mikroskopijne robaczki drazace tudele pod skora,wierz mi to strasznie swedzi...

Re: Swierzb czy grzybica

: 5 lipca 2012, 13:46
autor: Laraine
Kasia, nie ważne ile leczenie będzie kosztować. Biorąc zwierzaka trzeba się liczyć z tym, że może on zachorować. Gdybyś ty się tak drapała, gdyby ciebie tak swędziało, to poszłabyś do lekarza bez względu na koszty leczenia, prawda? Nie można odmówić żywej, czującej istocie pomocy gdy ta cierpi, tylko ze względu na kasę. Jeśli masz problem z pieniędzmi to zawsze możesz u weta poprosić o fakturę (masz wtedy czas 14 dni na uregulowanie zależności), w tym czasie coś sprzedać, zrobić bazarek. Ale do weta iść musisz.

Re: Swierzb czy grzybica

: 5 lipca 2012, 14:54
autor: nugatka
Może odświeżysz jakiś swój stary temat i się dopiszesz, zamiast zakładać po raz setny taki sam (viewtopic.php?f=8&t=4564, viewtopic.php?f=8&t=5079&p=79987#p79987, viewtopic.php?f=8&t=5142&p=81282#p81282, viewtopic.php?f=81&t=5237&p=83995#p83995). Pisanie nowych tematów o tym samym śwince nie pomoże. Trzeba wybrać się do weterynarza i porządnie ją wyleczyć. Biedna ta Twoja świnka. Problem trwa już od długiego czasu (pierwszy raz o strupach pisałaś, o zgrozo, w styczniu, a mamy lipiec!!!), a Ty nic z tym nie robisz... Może napisz skąd jesteś, to postaramy się podać Ci namiary na dobrego weterynarza w Twojej okolicy. Jeśli chcesz zorientować się o takie ogólne koszty leczenia, to zadzwoń do weta, nakreśl problem i zapytaj o koszty wizyty (tak "mniej więcej", żeby Ci nakreślił ile i żebyś mogła się przygotować finansowo).

Re: Swierzb czy grzybica

: 5 lipca 2012, 15:47
autor: Konto usunięte
I cholibka, jak nie zaczniesz leczyć prosiaka, który notabene ma na imię, jak ja, to załatwimy sprawę inaczej.
Odmawianie porządnego leczenia, już może podlegać, pod paragrafy...

Re: Swierzb czy grzybica

: 5 lipca 2012, 15:49
autor: Aperea
Ludzie kupując zwierzaka zakładajcie, że to żywe stworzenie, a więc również zdarza mu się chorować! Jak nie stać Cię na leczenie kup sobie pluszaka i wsadź go do klatki!

Czy to świerzb?

: 7 lipca 2012, 18:12
autor: PompoN
Dziś przyjechałem od babci, rodzice w tym czasie opiekowali się świnką (dawali jej jeść i pić). Kiedy przyjechałem przyjrzałem się śwince i zobaczyłem coś takiego na jej uchu:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us











Śwince zdarza się, że głośno piszczy, ale wydaje mi się, że robiła już tak przed wyjazdem. Po za tym, normalnie je i pije, bryka po klatce, a gdy ktoś podejdzie chowa się do domku, ale to wina tego, że jeszcze nie jest oswojona.