problem z łączeniem świnek
: 15 września 2012, 0:12
Witam,
Mam nie typowy problem z łączeniem dwóch samców, otóż starszy - Bazyl (ok 4-5mce) jest bardzo spokojny i jak go wyjmuje z klatki to siedzi w miejscu przez cały czas, ale szybko się oswoił, bo jak wracam do domu to wychodzi z domku, i lubi być głaskany. Drugiego świniaczka mam od nie dawna, bo wzięłam go od znajomej, która chciała go uśpić... I pomyślałam sobie, że Bazyl nie będzie już taki samotny. Ta druga świnka jest bardzo ciekawska i bardzo młoda, trzymam je w oddzielnych klatkach, ale dziś postanowiłam je połączyć, więc wzięłam obie świnki do łazienki, zakneblowałam wszystkie dziury i rozłożyłam na środek ręcznik. Ze wszystkich stron i forach dowiedziałam się, że świnki mogą unosić głowę, pokazywać zęby, warczeć na siebie lub się pogwałcać, i generalnie nie interweniować do póki nie poleje się krew. W moim przypadku było zupełnie inaczej, na początku Bazyl jak zwykle nie ruszał się z własnego miejsca, ale gdy młody podchodził do niego to próbował koniecznie wejść pod Bazyla i siedzieć pod nim, chował głowę pod jego głową, krążył wokół niego itp, nie było warczenia, tylko zwykłe chrumkanie. Po jakimś czasie zaniosłam świnki do swoich klatek, a ta młoda zaczęła strasznie hałasować.
Czy to normalne? Czy jedna może zrobić krzywdę drugiej? Jak muszą zachowywać się świnki, żeby było wiadomo, że nie mogą być razem? Czy takie zachowanie oznacza, że powinnam im jeszcze zorganizować parę takich spotkań, czy włożyć już do jednej dużej (wyczyszczonej dobrze) klatki?
Bardzo proszę o pomoc, z góry przepraszam, jeśli temat się gdzieś powtórzył, ale wpisałam w wyszukiwarce i nie znalazłam podobnego problemu.
Pozdrawiam
Mam nie typowy problem z łączeniem dwóch samców, otóż starszy - Bazyl (ok 4-5mce) jest bardzo spokojny i jak go wyjmuje z klatki to siedzi w miejscu przez cały czas, ale szybko się oswoił, bo jak wracam do domu to wychodzi z domku, i lubi być głaskany. Drugiego świniaczka mam od nie dawna, bo wzięłam go od znajomej, która chciała go uśpić... I pomyślałam sobie, że Bazyl nie będzie już taki samotny. Ta druga świnka jest bardzo ciekawska i bardzo młoda, trzymam je w oddzielnych klatkach, ale dziś postanowiłam je połączyć, więc wzięłam obie świnki do łazienki, zakneblowałam wszystkie dziury i rozłożyłam na środek ręcznik. Ze wszystkich stron i forach dowiedziałam się, że świnki mogą unosić głowę, pokazywać zęby, warczeć na siebie lub się pogwałcać, i generalnie nie interweniować do póki nie poleje się krew. W moim przypadku było zupełnie inaczej, na początku Bazyl jak zwykle nie ruszał się z własnego miejsca, ale gdy młody podchodził do niego to próbował koniecznie wejść pod Bazyla i siedzieć pod nim, chował głowę pod jego głową, krążył wokół niego itp, nie było warczenia, tylko zwykłe chrumkanie. Po jakimś czasie zaniosłam świnki do swoich klatek, a ta młoda zaczęła strasznie hałasować.
Czy to normalne? Czy jedna może zrobić krzywdę drugiej? Jak muszą zachowywać się świnki, żeby było wiadomo, że nie mogą być razem? Czy takie zachowanie oznacza, że powinnam im jeszcze zorganizować parę takich spotkań, czy włożyć już do jednej dużej (wyczyszczonej dobrze) klatki?
Bardzo proszę o pomoc, z góry przepraszam, jeśli temat się gdzieś powtórzył, ale wpisałam w wyszukiwarce i nie znalazłam podobnego problemu.
Pozdrawiam