Strona 1 z 2

dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia:(

: 2 października 2012, 12:32
autor: yavie
Witam, jestem tu nowa... Mam problem z moją świnka morska, ktory zaraz opisze...:(
Moja swinka, Tusia, ma 1,5 roku, wiec jest jeszcze mloda. Jakoś 2 miesiące temu temu zrobil się jej dziwny guzek... Znajduje sie on tak jakby na boku, kilka centymetrow przed tylna łapką. Z poczatku bylo tylko wyczuwane pod futerkiem niewielkie zgrubienie,normalnie bralam to w palce, nie bylo to zbyt twarde, raczej miękkie. Mimo, ze nie wygladalo to groznie zaniepokoilam się i poszlam do weterynarza, ktory stwierdzil, ze to najlepiej wyciąć, ale nie powiedzial co to jest ani nic.. powiedzial, ze koszt samej operacji to 100 zl. Do tego pewnie jeszcze dojdą jakies zatrzyki, kontrole, leki itp.. Jestem osobą niepracującą, uczę się i jestem na utrzymaniu rodzicow, ktorzy powiedzieli ,ze nie dadzą na swinke pieniedzy... Wczesniej mialam taka sytuacje z chomikiem, ze po ,,operacji" na drugi dzien zdechl, a tez sporo pieniążków na to poszlo...:( Mam również psa, ktory ma sklonnosc do nowotworow, ciagle tworza mu sie guzy i na wszystkie operacje poszlo juz z 2 tys.... Wiem, ze zwiarząt nie powinno sie przeliczac na pieniądze, ale jednak ciezko im pomoc jak sie ich nie ma... A ja chcę bardzo pomoc mojej swince:(. Jesli operacja bedzie konieczna postaram się jakoś uzbierać te pieniadze, boje sie jednak ze przy narkozie swinka moglaby zdechnac, podobno gryzonie są slabo odporne na takie zabiegi.:( Wracając do tematu, po jakims czasie jakos zapomnialam o tym ,,guzie", swinka normalnie sie zachowywala, była radosna itp wiec zbagatelizowalam to... Jakis tydzien temu zauwazylam, ze ten guz podszedł ropą, wygląda jak wielki pryszcz podskórny... oczywiscie nie wyciskalam nic, bo boję się jej zaszkodzic. Tego ropniaka widac dopiero jak sie go wymaca pod futerkiem i sie je odchyli, nie wystaje on poza sierść... Załączam dwa zdjęcia, jedno zrobione pare dni temu a drugie przed chwila. Na drugim wyraznie wydac, ze ropa zaczela wydostawac sie na zewnątrz, nawet futerko sie w tym miejscu przyklejalo. Nie wygląda to zaciekawie, oczywiscie na zdjeciu wyglada to gorzej niz w rzeczywistosci, bo ,,to coś" wydaje sie na nim większe niz w rzeczywistosci. Ogolnie swinka zachowuje sie normalnie, je, pije, bawi sie, nie wygląda jakby cos ją bolalo. Jak dotykam tego ,,guza" to swinka troche sie denerwuje, ale ona w ogole nie lubi byc dotykana po bokach i z reguly jest nerwowym zwierzatkiem. Dodam, ze chyba guzek wydaje sie troche twardszy niz na poczatku, ale nie macalam go dokladnie bo troche boje się mocno ją tam dotykać. Poradzcie mi co mam zrobic, moze to samo ,,pęknie", zagoi się i nie trzeba bedzie tego usuwac? Moze to nie jest nic powaznego?:( Domyslacie sie co to moze byc? Moze mieliscie jakies podobne doswiadczenia ze swoimi swinkami? Czekam na odpowiedz i porady, z gory dziekuje, bo naprawde się martwie o mojego świniaka...:(

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 2 października 2012, 15:11
autor: Engi
Według mnie to ropien. Powinnaś udać się ze swinkom do weterynarza, a on to usunie, nic na własną rękę. Wiem, że świnka Nugatki(jedna z użytkówniczek forum) miała kiedyś ropień. Napisz do niej na pw na pewno Ci coś doradzi. ;)

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 2 października 2012, 19:51
autor: vagina_denata
Nie ma innego wyjścia niż usunąć to u weta.

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 3 października 2012, 8:06
autor: nugatka
Zostałam poproszona, a więc odpowiadam. Mój Kajtek miał 2 razy ropnia (ropnie lubią się odnawiać) w okolicy cewki moczowej, a więc w bardzo nietypowym miejscu. Po złej diagnozie, trafiłam do innej lecznicy, gdzie od razu dostał zastrzyk, a zabieg wykonano następnego dnia rano - bardzo źle, że zwlekaliśmy! Poprzedni weterynarz kazał przez tydzień obserwować, czy to "coś" rośnie. Urosło! Ropa była bardzo gęsta i śmierdząca. Ropień wyczyszczono, świnka dostała zastrzyk. Potem 2-3x dziennie odmaczałam i zdejmowałam pęsetką strupek z rany, oczyszczałam ze zgromadzonej ropy i przemywałam Octeniseptem zakupionym w aptece. Smarowaliśmy także ranę maścią o nazwie Granuflex pasta (na receptę). Za zabieg zapłaciłam 70zł, za wizyty kontrolne nie płaciłam nic. Świnka w tym czasie mieszkała na podkładach higienicznych. Po niecałym roku, mieliśmy powtórkę z ropnia - pojawił się dokładnie w tym samym miejscu. Procedura ta sama, ale nie obyło się bez powikłań. Przez dziurkę po ropniu wychodził siusiak, w ostateczności trzeba było świnkę poddać zabiegowi pod narkozą i zaszyć ranę, ale dopiero w momencie, kiedy cała ropa dobrze zeszła, bo inaczej ropień powstałby od nowa. Niestety, świnka mimo kołnierza wyjadła szwy, więc znów trzeba było poddać ją narkozie. Tym razem założono podskórny szew plastyczny, który sama po około 7-10 dniach zdjęłam. No i za drugim razem ropa schodziła o wiele dłużej i oprócz Oceniseptu używaliśmy Rivanolu (jeden tydzień tym, drugi tym) + Granuflex pasta. Na razie od ponad roku spokój, nic się nie odnawia, żadnych ropni na szczęście nie ma. Świnka została objęta bardzo fachową opieką, bardzo się cieszę, że trafiliśmy na tych weterynarzy.

PS. u mojego Kajtka ropień wyglądał jak twarda, ruchoma kulka, bez żadnego czopka, ujścia.

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 3 października 2012, 10:37
autor: yavie
Nugatka, bardzo dziękuje za odpowiedź. Widze , ze ten ropien to skomplikowana sprawa... Czym w ogole grozi nie usuniecie go?
U mojej świnki wlasnie jest ujscie, ropa wydostaje sie na zewnątrz... wiec chyba bd zmuszona jakos uzbierac pieniazki i isc do weta.

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 3 października 2012, 18:02
autor: nugatka
Poczytaj: http://www.zdronet.pl/ropien,360,choroba.html, http://www.medonet.pl/dolegliwosci,dole ... index.html. Poza tym, ropień będzie rósł i będzie uciskał na narządy wewnętrzne. Trzeba działać już teraz, a nie odwlekać wizytę. Pożycz od kogoś kasę. To nie może czekać.

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 4 października 2012, 0:38
autor: yavie
Postaram sie iśc do weta jak najszybciej. Zastanawiam sie czy to na pewno ropien, bo spotkalam sie tez z opinią , ze to kaszak. Ale tak czy inaczej trzeba usunąc to cholerstwo, dopoki jeszcze swinka dobrze sie czuje.

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 4 października 2012, 7:42
autor: nugatka
Trzeba, bo jak to urośnie ( a rośnie cały czas) to będą komplikacje, operacja będzie o wiele trudniejsza i być może droższa (bo trzeba będzie użyć inne środki bądź więcej). Szkoda tej świnki. No i wet Cię ochrzani, że tak długo zwlekałaś. Trzeba iść nawet dziś!

: 10 października 2012, 21:58
autor: yavie
Juz po zabiegu:) Poszlam do innego weterynarza, ktory wycisnal ta rope(bylo jej bardzo duzo!) Reszki wyciagal szczypcami, byl to naprawde straszny widok. Potem wysmarowal w srodku jodyną torebke, zostala wielka dziura. Swinka bardzo cierpiala bo zabieg byl wykonywany ,,na zywca":( Ale jakoś wytrzymala i czuje sie dobrze. Dostala antybiotyk i musze podawac jej Lakcid doustnie. Tzn podalam jej Trilac(to chyba to samo tylko w kapsulkach a nie a ampulkach, nie ma roznicy prawda?) Rozpuscilam w lyzce wody i wpuscilam do pyszczka strzykawka. Jutro jeszcze ide na kolejny zastrzyk. Weterynarz powiedzial, ze to sie moze odnawiac niestety, jesli byl to kaszak, ale nic nie wiadomo(weterynarz stwierdzil ze ciezko ocenic czy byl to kaszak czy ropien). Najgorsze, ze rosnie jej kolejny guzek na grzbiecie, narazie jest ledwo wyczuwaly ale nie wiadomo co z tego bedzie. Weterynarz powiedzial, ze narazie z tym poczekać. Ale wazne ze usuniete. Zaplacilam tylko 10 zl razem z obcięciem pazurkow:) (gdzie u innego weterynarza placilam tyle za samo obciecie...) Ale niewazne, mam tylko nadzieję, ze moj świniaczek bedzie zdrowy...

Re: dziwny guz/ropniak u świnki morskiej... załączam zdjęcia

: 10 października 2012, 22:37
autor: nugatka
Trilac też może być (wiem z doświadczenia). Jaki antybiotyk został podany śwince? Pamiętaj o przemywaniu tej rany choćby Rivanolem (trzeba zdjąć strupka, zebrać ropę, jeśli się zebrała i przemyć wacikiem zamoczonym w Rivanolu).