Cavia.pl – świnki morskie

Witam!
Mój 3 miesięczny świnek dzisiaj poczuł chyba zew natury,bo w nocy wydostał się z klatki i po parapecie wskoczył do klatki samic.
Podczas skoku z wysokości chyba doznał kontuzji przedniej łapki. Podwija ją pod siebie,podczas próby na wybiegu co prawda zasuwa,goni samice i truka,ale robi to na 3 łapach,nadal podwijając tą przednią.
Czy trzeba mu ograniczyć ruch? Głaskać się daje,piszczy tylko podczas manipulacji przy tej łapie.Spuchnięta nie jest,rusza się jak druga,zdrowa,nic w niej nie chrupie i nie przeskakuje.Czy ewentualna kontuzja nie przeszkodzi mu w kryciu?

Rozmnażasz świnki? Wiesz, ze jak nie masz swojej własnej hodowli to nie możesz rozmnażać? Jeżeli świnka kuleje na ta łapkę to lepiej idź z tym do weterynarza. Jeżeli nie to chyba nic jej nie będzie. Gdyby miała złamaną to by jej puchła i byla by sina.

Swiniak w ogóle nią nie dotyka podłoża. Ma ją podwiniętą pod siebie. Na wybiegu gonił za samicami,ale na trzech łapach,tą chorą ciągnąc za sobą pod spodem palcami do tyłu. W jego zachowaniu nic się nie zmieniło,nadal truka do nich i kręci tyłkiem,ociera gruczołami o podłogę i zaleca się.Apetyt ma normalny,to znaczy je i bobczy.Teraz leży w klatce i odpoczywa.
Dałam mu podpaskę,żeby miał mięko,usunęłam zabawki i drabinki.Gdyby go bolało,to chyba by kwiczał,a jest cicho.

Idź lepiej z nim do weterynarza. Najlepiej będzie jak świnka nie będzie nadwyrężać swojej łapki.

Na szczęście już mu lepiej! Świniak stawia już nogę na całej stopie,nawet na ręku czuć równe obciążenie. Na razie ograniczam mu bieganie,żeby doszedł do siebie,jest w mniejszej klatce.Dałam mu wapno i wit c dodatkową poza kolejką.
A do klateczki przybyła kłódeczka- koniec lewizny. Swoją drogą nie wiedziałam,że taki młody świniak jest taki zdolny!Co prawda jest duży-610g,po bardzo dużych rodzicach,ale to jeszcze dziecko! Musi jeszcze poczekać z karesami! tym bardziej,że moje świnki na razie go olewają,też są duże i jego zabiegi wyglądają jak skoki ratlerka na dodżycę!
Sorki za panikę,ale martwiłam się bardzo o kondycję mojego "ogiera"!

Nie wiem co powiedzieć. Rozmnażasz świnki bez podstawowej wiedzy - to widać (i pewnie nierasowe). Nie pilnujesz ich. Gdy jednej ze świnek dzieje się ewidentna krzywda nawet nie zabierasz jej do weta... To może być złamania, zwichnięcie, poważne zbicie, a ty nic. Chyba powinnaś zastanowić się nad swoim postępowaniem.

Świnek był dzisiaj u weterynarza. Jego łapka była stłuczona,ale nic nie ma złamane ani zwichnięte. Kilka dni ograniczenia swobody i ruchu pomoże mu wrócić do formy.
Do waginy denata czy jak tam- dlaczego stawiasz mi takie zarzuty? Nawet nie wiesz ,jakiej rasy jest świnka. A poza tym od kiedy rozmnażanie świnek morskich jest niedozwolone? Na jakiej podstawie? Czy moje świnki zaliczają się do ras agresywnych i niebezpiecznych? Owszem,strzelają bobami,ale na to nie trzeba zezwolenia !

Rozmnażanie świnek w niezarejestrowanej hodowli jest NIELEGALNE.
Dobrze, że z prosiakiem lepiej.

To w takim razie skąd biorą się świnki?
Pełno ogłoszeń: sprzedam,kupię,zamienię.
Rozumiem,że świnki rodowodowe i wystawowe muszą mieć udokumentowane pochodzenie. To jest kryterium do uczestnictwa np.w wystawie.
A co ze świnkami bez kwitu?

Te rasowe z rodowodem pochodzą z ZAREJESTROWANYCH hodowli. Świnki w sklepach zoologicznych z NIEZAREJESTROWANYCH, czyli pseudo-hodowli; tym ludziom chodzi tylko o kasę, nie zważają na dobro prosiaczków, rozmnażają je cały czas.