Strona 1 z 2
Cuchnący problem
: 25 czerwca 2013, 12:44
autor: Red_Mary
Wczoraj wymieniłam trociny, całą klatkę dokładnie wyczyściłam.
Dzisiaj musiałam zrobić to ponownie, ponieważ od wczorajszego wieczora zaczęło okropnie cuchnąć w całym mieszkaniu.
Na dodatek świniak bardzo dużo pije (prawie całe poidełko tj. 125ml w jeden dzień) i przy tym bardzo dużo śmierdząco sika.
Nemi jest samicą, żadnych zmian w diecie nie było, taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca.
Świnka nie piszczy przy oddawaniu moczu ani nie jest on czerwony.
Czy mimo to może to być zapalenie pęcherza? Pomocy, bo już nie wiem czy gnać z nią do weta.
Re: Cuchnący problem
: 25 czerwca 2013, 12:52
autor: Klaudik1
Według mnie najlepiej iść do weta i się upewnić, czy to nic poważnego. Bo jeśli wcześniej nie było czegoś takiego, to lepiej sprawdzić.

Re: Cuchnący problem
: 25 czerwca 2013, 13:11
autor: Laraine
A "kurczy się" przy wydalaniu? Zawsze, kiedy mamy wątpliwości, czy naszej śwince coś dolega, lepiej iść do weterynarza. U świnek choroby rozwijają się błyskawicznie, także lepiej sprawdzić.
Re: Cuchnący problem
: 25 czerwca 2013, 13:17
autor: raeylan
Lepiej odwiedzić weterynarza.
Re: Cuchnący problem
: 25 czerwca 2013, 16:42
autor: Asia909
Pamiętam, ze mój Kubuś też jak wydalał (siku i bobki) to bardzo śmierdziało. Przyczyną było zatwardzenie bo puszczał ,,bąki". Lepiej idź do weta.
Re: Cuchnący problem
: 9 sierpnia 2013, 10:25
autor: sasanka27
witam. Mam kilka pytanek. mój mysio ma 4 latka i 3 miesiace i od 5 miesiecy choruje na brzuszek zaczeło sie od problemów z chodzeniem, apatii poprzez ostra biegunke. Swinka brała wszystkie mozliwe antybiotyki przestała jesć samodzielnie na 2 tyg schudła do 560 gram (karmienie gerberami i papką), po zrobionym niestety zbyt pózno zdieciu okazalo sie ze to straszne wzdecia i metronidazol okazal sie własciwym antybiotykiem. Pozornie swinka czuje sie znacznie lepiej znowu biega ma ogromny apetyt niestety po odstawieniu antybiotyku juz 2 dnia powrociły problemy z konsystencją kału. Juz kilka razy słyszalam od wererynarza ze juz nic wiecej jej podac nie mozna wiec próbujemy walczyc na własną rękę. W sumie brała 4 antybiotyki przez okolo 7 tyg kazdy nastepny moze kompletnie zniszczyc jej watrobe przynajmniej tak mówi weterynarz. Slyszał ktos o jakimś dobrym probiotyku lakcid i provite juz miałam. Lisci leszczyny, malin, jezyn nie chce jeść, czasem zje babke lancetowatą, czasem wypije herbatke rumiankową badz koperkową( ma dwa poidełka wiec wode do picia ma zawsze) juz nawet daje jej jagody i sliwki i nie mam juz pomyslu co moge jeszcze zrobic zeby wiecej nie chorowala. Sucha karma i sianko nie wchodzą w gre na dłuzej niz dzien gdyz krzyki są tak głosne i mało ząbków na klatce nie połamie (nawet w nocy) ze nie ma mozliwosci by jej nie dac czegos innego. Ktoś ma jakies sposoby albo słyszał o czymś jeszcze co moze pomóc?
Re: Cuchnący problem
: 9 sierpnia 2013, 10:34
autor: SPŚM
sasanka27,
1. Czy weterynarz podając antybiotyki podawał leki osłonowe na wątrobę i nerki?
2. Lakcid i Provite miałaś. A Bio-lapis? Dobry nie jest, ale jest nieco inny, niż pozostałe. Ewentualnie enteroferment można spróbować.
3. Skoro długo była karmiona gerberkami i papkami, należy sprawdzić, czy nie ma przerostu trzonowców, bo zwyczajnie nie miała jak tych ząbków ścierać. To może powodować jej niechęć do jedzenia stałych pokarmów. Zawsze też mogła oduczyć się jeść karmę, bo miała na gotowe, bez gryzienia. To jest ryzyko, które zawsze występuje przy karmieniu ręcznym.
Re: Cuchnący problem
: 9 sierpnia 2013, 20:55
autor: Renika
Ja mogę polecić BioProtect oraz Pro - diggest firmy Versele laga. Jak tylko zaczynają się jakieś problemy z bobkami sypię trochę preparatu na ogórka i podaję na zmianę rano i wieczorem. Jak dotąd zawsze skutkuje i po ok.2-3 dniach wszystko wraca do normy.
Re: Cuchnący problem
: 10 sierpnia 2013, 13:10
autor: sasanka27
no i pochwaliłam zbyt szybko, od wczorajszego wieczora walczymy z zatwardzeniem (dostała espumisan na wzdecia) i to był chyba błąd.Czy komus świnka zle zareagowała na 1 kropelke espumisanu? Lekarz zapewniał mnie , ze tym napewno jej nie zaszkodze. Narazie je, dzieki bogu bo juz wazy tylko 540g. Dostała lactulosum , sliwki, herbatke rumiankową , masuje brzuszek i dalej nic. Mój weterynarz juz nie umie jej pomóc gdyz miała przeswietlenie całego ciałka i nie ma sladu zadnych guzów, problemów z zębami , skracane ząbki tez były profilaktycznie. Zaraz sprobuje poszukac tych probiotyków ale dzisiaj sobota

. To bedzie ciezki weekend:-(
Re: Cuchnący problem
: 10 sierpnia 2013, 14:09
autor: SPŚM
Skąd jesteś? Może polecimy jakiegoś weterynarza.