Nie miałam kiedy wczoraj Wam napisać

Ale tak: w Lipnie nie znalazłam żadnego weta, któremu mogłabym powierzyć świnkę. Na stronie swinkimorskie.eu znalazłam polecanego lekarza we Włocławku (30 km od Lipna), ale niestety wczoraj miał wolne i przyjmowała w przychodni jakaś inna pani weterynarz. Więc po prostu zadzwoniłam do weterynarza w Toruniu i zapytałam czy to może być coś poważnego i czy przyjechać. Wet powiedział, że to najprawdopodobniej zadrapanie i jeśli nie zejdzie lub będzie się z tym coś działo to mam przyjeżdżać. Na szczęście dzisiaj wstaliśmy i świnkowi praktycznie zeszło całe

Delikatnie widać jeszcze ten strupeczek, ale to naprawdę delikatnie. Tak więc wszystko dobrze się skończyło
