Moja świnka nie chce pić......
: 15 marca 2007, 18:15
Mam już wymarzoną świnkę długowłosą!!!!! ale "niewiadomej" rasy ze sklepu zoologicznego. Świniaczek już na drugi dzień mi zaufał i się rozgadał
. Niestety, jak to bywa ze sklepami, a czego przy oglądaniu nie zauważyłam, okazało się, że ma wiele strupków i się często drapie. Oczywiście idę z tym do weterynarza i sporo na ten temat przeczytałam też na forum.
Ale bardzo mnie również niepokoi to, że Fromm nie chce pić!!! Wcina mnóstwo jabłek i marchewek, ma też oczywiście bogaty zestaw ziaren. Niestety nie chce pić ani z poidełka, ani z miseczki. Próbowaliśmy podsuwać mu niejednokrotnie poidełko i miseczkę i mokre palce, ale niebardzo wiedział co z tym zrobić. Zmoczoną szmatkę chciał zagryźć... więc chyba zapotrzebowanie ma duże. Od tych prób teraz drugi dzień kicha.... i już sama nie wiem co robić. Poradzę się oczywiście weta jutro, ale może ktoś z Was jeszcze chciałby nam doradzić. Mam go od piątku i bardzo mnie to niepokoi. Po zachowaniu niczego złego nie widać - jest rozbrykany, na rękach gada, jak spaceruje po klatce też sobie coś nuci pod nosem. Ale przecież musi pić, prawda? Żadne ilosci świeżych owoców i warzyw chyba nie wystarczą? Poza tym nie widać, żeby siusiał... a to też o czymś świadczy.
może poidełko ma za duże, bo było w komplecie z klatką dla królika? A maluszek ma dopiero miesiąc (niestety może nawet nieskończony). Ale z miseczki też nie chce... A tam ma jeszcze dodatkowo witaminki rozpuszczone, które na pewno by mu się przydały...
Pomóżcie, jeśli tylko wiecie co poradzić....

Ale bardzo mnie również niepokoi to, że Fromm nie chce pić!!! Wcina mnóstwo jabłek i marchewek, ma też oczywiście bogaty zestaw ziaren. Niestety nie chce pić ani z poidełka, ani z miseczki. Próbowaliśmy podsuwać mu niejednokrotnie poidełko i miseczkę i mokre palce, ale niebardzo wiedział co z tym zrobić. Zmoczoną szmatkę chciał zagryźć... więc chyba zapotrzebowanie ma duże. Od tych prób teraz drugi dzień kicha.... i już sama nie wiem co robić. Poradzę się oczywiście weta jutro, ale może ktoś z Was jeszcze chciałby nam doradzić. Mam go od piątku i bardzo mnie to niepokoi. Po zachowaniu niczego złego nie widać - jest rozbrykany, na rękach gada, jak spaceruje po klatce też sobie coś nuci pod nosem. Ale przecież musi pić, prawda? Żadne ilosci świeżych owoców i warzyw chyba nie wystarczą? Poza tym nie widać, żeby siusiał... a to też o czymś świadczy.
może poidełko ma za duże, bo było w komplecie z klatką dla królika? A maluszek ma dopiero miesiąc (niestety może nawet nieskończony). Ale z miseczki też nie chce... A tam ma jeszcze dodatkowo witaminki rozpuszczone, które na pewno by mu się przydały...
Pomóżcie, jeśli tylko wiecie co poradzić....