Strona 1 z 1

Pomocy! Pochukująca świnka, obrzmiały pyszczek:(

: 25 października 2013, 6:48
autor: Nicol2212
Witajcie,

moja świnka zachowuje się jakby była przeziębiona od wczorajszego wieczora.
Leży w trocinach ( teraz opatuliłam Czarusia w kocyk), nie je, nie pije, pohukuje cichutko, pyszczek ma jakiś obrzmiały , a najgorsze jest to, że jedno oczko od jakiegoś czasu ma powiększone. Dziś od rana zauważyłam, że drugie nagle stało się podobne. Kupiłam moją świnkę kiedy była już duża, jedyna w sklepie, nikt jej nie chciał, mam ją około 6 lat.Nie wiem ile ma dokładnie lat, tym bardziej się martwię.Jeżeli założyłam post o podobnym temacie z góry przepraszam, ale jestem bardzo zdenerwowana. Do weterynarza niestety pojadę dziś dopiero po godzinie 17 :(

Re: Pomocy! Pochukująca świnka, obrzmiały pyszczek:(

: 25 października 2013, 7:52
autor: Asia909
To jedz szybko do weta ktory zna sie na swinkach! W takiej sytacji chyba tylko wet.

Re: Pomocy! Pochukująca świnka, obrzmiały pyszczek:(

: 25 października 2013, 12:14
autor: MajaB
Świnka potrzebuje szybkiej pomocy lekarza, podania leków przeciwzapalnych, przeciwbólowych i antybiotyku. Trzeba działać szybko bo to wbrew pozorom bardzo delikatne stworzenia a choróbska bardzo szybko się panoszą po ich małym ciałku! Z tego co opisujesz świnka ma prawdopodobnie wytrzeszcz oczu niestety jest wiele przyczyn takiego stanu. Np. ropnie zębów trzonowych, wzrost ciśnienia śródczaszkowego, ropień za gałkowy, nowotwór i inne... Działaj szybko...
Jeśli to rzeczywiście wytrzeszcz, trzeba by podać krople zmniejszające ciśnienie śródgałkowe (niestety są dosyć drogie), dodatkowym utrudnieniem w diagnozie niestety może być wytrzeszcz obu oczu.

Re: Pomocy! Pochukująca świnka, obrzmiały pyszczek:(

: 25 października 2013, 15:14
autor: Nicol2212
Wróciliśmy od weterynarza. " Mojego" nie było :( , pojechaliśmy na Ul. Bułgarską w Poznaniu; bardzo miły pan. Czaruś dostał aż trzy, cztery zastrzyki. Leki oraz pokarm bo nic nie je ( Od dziś). Wet myśli o zmianach neurologicznych...dla mnie to ostre przeziębienie. Po powrocie, Czarusiowi wprost kapało z noska:(. Jest tak słaby, że leży prawie całkiem na boku. Wg. zalecenia włożyłam mu ciepłą butelkę do klatki. Jutro obowiązkowa wizyta. Martwię się, tę świnkę mam 6 lat, może łącznie mieć 7 . Dziękuję za odpowiedzi, dzięki Wam i tej stronie czuję, że nie jestem sama:)