Witam,
Moja świnka zaczęła chorować dwa tygodnie temu. Zauważyłam u niej postępujący brak apetytu
(nie chciała także pić) oraz osowiałość, miała biegunkę na przemian z zaparciami, po tygodniu przestała się załatwiać. Od razu zabrałam ją do weterynarza, oboje stwierdziliśmy, że problemem może być układ pokarmowy. Zaczęłam podawać jej odpowiedni probiotyk, sama jej także podawałam wodę żeby się nie odwodniła, witaminę C oraz B, karmiłam ja także przygotowanymi przeze mnie papkami strzykawką. lekarz wykonał jej badanie poprzez wprowadzenie wziernika do jamy ustnej w celu sprawdzenia zębów trzonowych, które okazały się w porządku, podczas badania jednak zauważyliśmy z doktorem, że świnka gromadziła pokarm nawet go nie połykając. Świnka niestety była już w kiepskim stanie i postanowiłam ją poddać eutanazji. Poprosiłam jednak weterynarza żeby przeprowadził sekcję (byłam bardzo ciekawa przyczyny śmierci i pomyślałam, że może to pomóc innym świnkom, które przyjdą z podobnymi objawami). Po sekcji okazało się, że świnka miała żołądek bardzo powiększony (jak balonik), powiększone węzły chłonne, i wątroba miała zmieniony kolor i jak weterynarz wziął ją do ręki to zaczęła mu się rozpadać w dłoniach, jelita były puste. Nie wiem sama możliwe. że doszło do jakiejś infekcji? Ma ktoś może jakieś konstruktywną teorię na ten temat?