Dziwna śmierć...
: 5 stycznia 2014, 18:14
W sylwestra 2013 odeszła moja prawie 4 letnia świnka. Nie mam pojęcia co mogłobyć tego przyczyną, gdyż jedzenie, troty woda były takie jak zwykle. Fakt, w zeszłym roku dwukrotnie przechodziła świerzba skóry i miała paskudny ropień na grzbiecie. Rano w sylwestra wszystko było w porządku, lecz gdy wróciłam do domu koło godziny 12-13 świnka zaczęła się dziwnie zachowywać tzn: nie biegała po klatce, nie wydawała dźwięków, tylko siedziała w kącie klatki i tak jakby się "dusiła", wyglądało to jak konwulsje, lecz miała problemy z oddychaniem. Od razu poszłam z nią do weterynarza, ale lecznica była zamknięta. Wróciłam do domu wsadziłam ją do klatki, jej zachowanie jednak pogorszyło się.. Czołgała się, kręciła na boki, miotała i strasznie szła do mnie, odebrałam to jako pożegnanie. Wsadziłam ją z powrotem do klatki wcześniej próbując podać jej wodę do picia, ale bez skutku. Przeczołgała się jeszcze w róg klatki, ułożyła na boku i tak po prostu odeszła..
Nie wiem czy ktoś miał podobny przypadek, ale mam nadzieję, że ktoś naprowadzi mnie na to co mogłobyć przyczyną jej śmierci..
Nie wiem czy ktoś miał podobny przypadek, ale mam nadzieję, że ktoś naprowadzi mnie na to co mogłobyć przyczyną jej śmierci..