Osowiała swinka + nie je
: 23 stycznia 2014, 16:19
autor: Jonek21
Witam wszystkuch, otóż mam taki priblem ze świnką. Mianowicie od kilku dni przestała normalnie jeść. Zaczęło towarzyszyc temu dziwne zachowanie: siedzi poza klatką, nie załatwia się prawie wcale, gdy próbuje jesc rozdrabnia pokarma i zostawia nawet nie przeżuwa, schudła i to mnie martwi.Dzis poskubała banana i rozmoczony chleb. Wczoraj byłem u weta i pani zmierzyła temp.(w normie) oraz skróciła siekacz bo uznała go za długi. Kazała obserwować swinke i przyjsc jesli nic się nie zmieni( brak zmiany). Nwm, możecie coś poradzić? Uorzedzam wit. C dostaje, wiem że trzeba dokarmiać gerberkami + może to przerost trzonowców? Dodam że zauwazyłem że jej futro pod brodą jest mokre, sklejone? Niestety w moim miescie nie ma specjalisty od chorób egzotycznych... Najblizszy ok. 100km.. Pomocyo
Re: Osowiała swinka + nie je
: 23 stycznia 2014, 17:23
autor: Butterfly
Slinienie się i problemy z jedzeniem to na 99% trzonowce najprawdopodobniej siekacze przerosły dla tego że trzonowce nie są w dobrej formie . Poszukaj weta bo świnka nie może nie jeść bo to dla niej zagrożenie życia

trzymam kciuki za malutką
Re: Osowiała swinka + nie je
: 23 stycznia 2014, 20:57
autor: Cavialina
Poszukaj tutaj, może znajdziesz weterynarza bliżej. Zadzwoń wcześniej, powiedz jakie ma objawy, będą mogli przygotować się od razu na zabieg jak to trzonowce.
http://www.swinkimorskie.eu/SPSM/index.php?option=com_content&view=article&id=90&Itemid=104
Re: Osowiała swinka + nie je
: 29 stycznia 2014, 20:31
autor: Jonek21
No długo nie odpowiedziałem, przepraszam. Ze świnką coraz lepiej. Miała przycinane trzonowce pod narkozą, co prawda nadal nie za bardzo chce sama jeść[ poskubie siana i miękkie owoce jak banan czy jabłko], dokarmiam ją karmą ratunkową którą na szczęście polubiłą

. Trochę nabrała wagi i mam nadzieję że będzie coraz lepiej ^^
Re: Osowiała swinka + nie je
: 30 stycznia 2014, 9:56
autor: MajaB
Dobrze że ze świnką jest już lepiej, tak na przyszłość NIE PODAJE SIĘ ROZMOCZONEGO CHLEBA;/ świnki nie powinny w ogóle dostawać żadnego pieczywa! bo to szkodzi ich zdrowiu!
Re: Osowiała swinka + nie je
: 25 lutego 2014, 9:26
autor: Martynaa
pieczywo jak pieczywo może zaszkodzić ale moim zdaniem tylko białe, ja swojej śwince od czasu do czasu daję ususzony chlebek razowy z różnymi pestkami lub troszeczkę twardszą skórkę
Re: Osowiała swinka + nie je
: 25 lutego 2014, 18:52
autor: GalaxySparkle
Dlaczego? Chleb razowy to też wypiek. Każdy chleb jest pieczywem, a tego się świnkom nie daje. Poza tym, o jakich pestkach mówisz? Bo może jakieś tłuste albo, co gorsza, trujące i też nie powinny się znaleźć w miseczce świnki...
Re: Osowiała swinka + nie je
: 29 marca 2014, 21:05
autor: tosia123
Witam,może to co napiszę dla kogoś będzie przydatne.
W pierwszym tygodniu grudnia zauważyłam,że mój prosiak Tosia,zrobiła się osowiała,zaczęła chować się całymi dniami pod łóżkiem,ziarenek z miski nie ubywało,sianka też,robiła się coraz lżejsza.Zajrzałam jej do pyszczka,no i okazało się,ze ma długie siekacze.Jeszcze tego samego wieczora poszliśmy do weterynarza na przycięcie.Tu nie obyło się bez problemu,bo trafiliśmy jak się potem okazało,na weta który nie miał o tym zielonego pojęcia.Ząbki dolne zostały przycięte zbyt krótko po dziąsełkach, a górne pokruszone.Łzy się same cisnęły do oczu.Nie było mowy o jedzeniu czegokolwiek,nawet picie było nie możliwe.Najbardziej przykre było to, ze prosiak wciąż był głodny,chciał jeść i kończyło się zawsze na chęciach,bo nic nie mogła chwycić.Na forum przeczytałam o karmie ratunkowej.Poszłam znów do tej "kliniki" ,wtedy już sama,z myślą ze tam zakupię karmę i co mi zaproponowano........? MLEKO ZASTĘPCZE DLA KOTÓW,LUB KARMĘ ANTYALERGICZNĄ DLA PSÓW!!!!!! i tu przestrzegam przed kliniką na Rzgowskiej w Łodzi, nie mają zielonego pojęcia o gryzoniach.Dopiero gdy zrobiłam tam małą awanturę,dowiedziałam się ze takie zabiegi robione są na Włókniarzy i tam mnie odesłali ,bo pewnie trzonowce są przerośnięte.ALE wtedy miałam już tak dość weterynarzy,że postawiłam na szukanie karmy ratunkowej,aby moje stworzonko nie zdechło z głodu,bo każda chwila JEST WAŻNA! Tosia już przestała się załatwiać.W Łodzi miałam,też problem z kupieniem karmy ratunkowej,natomiast wszędzie proponowano mi zabieg PRZYCIĘCIA TRZONOWCÓW.Nie zdecydowałam się na to ponieważ,kiedyś miałam już świnkę która po przycięciu ząbków zdechła. Karmienie jak się okazało też nie było łatwe,Tośka nie polubiła smaku karmy,wyginała się na początku we wszystkie strony,ale ja się nie poddawałam.Zrobiłam trochę rzadsze niż w przepisie i podawałam przez strzykawkę.Aż się popłakałam,jak zaczęła po dwu dniach prawie za apetytem oblizywać strzykawkę.WAŻNE aby w tym czasie podawać też kropelki na apetyt,ponieważ karma wraz z kropelkami pięknie odbudowała perystaltykę jelit.Tosia zaczęła się załatwiać.Ale wciąż nie jadła ani sianka,ani ziarenek,ani jej ulubionej zielonej piertuszki.Próbowaliśmy jej już podsuwać wszystkie smakołyki.Najbardziej miała ochotę na SIANO,ale mimo prób nic nie udało się ugryźć!Wytrwale szukaliśmy sposobu,aby to pokonać.Na całe szczęście mojemu mężowi udało się gdzieś kupić PIĘKNIE PACHNĄCE SIANKO i tu był sposób- Tośka tak się uparła na to sianko,że zaczęła je powolutku,ale pracowicie zajadać.I co ważne nie podawajcie sianka w karmniku tylko niech ona ma go pod dostatkiem w klatce,bo leżąc świnki uwielbiają wciągać sianko i wtedy ścierają ząbki.Nie wiem czy mam racje,ale tak naprawdę nie zawsze jest dobrze ciąć od razu trzonowce,tylko poświęcić prosiakowi dużo czasu na dokarmianie,ponieważ on też musi się przyzwyczaić do nowego ' uzębienia.U nas trwało to prawie trzy tygodnie,ale było warto, Tosia zaczęła jeść sianko rano w Wigilię,a wieczorem już "niuchała" w ziarenkach od tego czasu przybyło 350 gram świni i teraz waży 1049 gram!!!!! aha i co mi się wydaje ważne wydajcie choć na początku leczenia pieniądze na karmę ratunkową,a tą robioną własnoręcznie możecie podać trochę póżniej,ponieważ w tej od weterynarza są składniki, które poprawiają perystaltykę i florę jelit.Nie wiem czy to dozwolone tu na forum podać nazwę,ale ja podawałam karmę R..... i kropelki też tej firmy.A poza tym na ich stronie,można się dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy o tym jak pracuje układ pokarmowy świnek morskich.Rozpisała się ale może ktoś szukający pomocy dla swojego prosiaka tu zajrzy.
Re: Osowiała swinka + nie je
: 15 kwietnia 2014, 13:24
autor: Fisz85
Podepnę się pod temat, bo przeszukuję forum i nie znalazłam odpowiedzi na swoje pytania. Od soboty mam problem ze swoim świniaczkiem o czym pisałam tutaj:
http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?f=8&t=7414. Otóż intuicja mnie nie zawiodła i wczoraj wieczorem trafiliśmy ponownie do weterynarza. Okazuje się, że świnek ma problem z trawieniem na skutek zjedzenia reklamówki i maty łazienkowej (żeby nie było - świnek ma otwartą klatkę i może sobie chodzić kiedy chce i gdzie chce w obrębie mojego pokoju. Do tej pory nie wyrażał zainteresowania niczym innym prócz jedzeniem w klatce. Jednak w sobotę dorwał schowaną reklamówkę. A potem poprawił matą, którą miał w klatce. W niedziele została usunięta) Okazało się, że to zaszkodziło świniaczkowi i biedak teraz cierpi na zaparcia. Je, ale o połowę mniej niż wcześniej. Od wczoraj jest również mniej bobków. Nigdy nie był fanem wody. Od dwóch tygodni dopiero zaczął podchodzić do poidełka ale pije z niego niewiele. Je niewiele suchej karmy, również świeżych warzyw mało tyka, tylko skubie jedynie sianko.
Lekarz młodego przebadał. Stwierdził - zapchanie jelita. Nie chciał podać mu zastrzyków i antybiotyków, bo uważa, że to zbyt niebezpieczne. Tym bardziej że świnek był w ubiegłą środę kastrowany, więc za dużo stresu jak na jednego wieprzka. Zalecił herbatkę z kopru włoskiego i świeży koper włoski. Wczoraj wypił około 16 ml herbatki (10 z poidełka, 6 ze strzykawki) Więcej się nie dało. Zjadł plaster 1- cmowy plaster z połowy bulwy kopru włoskiego. Dostał też natkę pietruszki i gałązkę mięty, bo wyczytałam, że to pomoże na trawienie. Lekarz zalecił rozdrobnienie suchej karmy bo ułatwi mu to jedzenie, więc porcja powędrowała do blendera i została rozkruszona. Ma dużo sianka w klatce, żeby sobie poszamał, jak go najdzie ochota. Jednak świnek nadal jest mało ruchliwy. Nie oczekuję, że stanie się cud i od razu mu się polepszy. Stąd też moje zapytanie jak długo będzie dochodził do siebie i co jeszcze można zrobić, żeby mu pomóc wydalić zjedzoną reklamówkę? Weterynarz przestrzegał, żeby mu nie podawać parafiny, bo zaszkodzi. Po powrocie z pracy planuję pomasować mu brzuszek, może to trochę ruszy jelitka. Co jeszcze można zrobić?