Powinnam przemyć śwince zaropiałe oczka?
: 7 lutego 2014, 14:00
Moja świnka Lucy dwa tygodnie temu była u weterynarza, dostała leki i wyzdrowiała, a miała wtedy też zaropiałe oczka, które po tygodniu stosowaniu leku świnka sobie przetarła. Wczoraj wieczorem zauważyłam, że znowu oczka jej zaropiały.
Trzyma je trochę przymknięte, ale nie wygląda to jakoś poważnie.. Weterynarz powiedział, że oczka mamy przecierać ciepłą zagotowaną wodą, ale wtedy zostawiłam to śwince. A teraz? jechać do weterynarza, czy mogę jej przemyć? U mnie jest ciężko z dojazdem. Moja mama jest przekonana, że zawsze to jest nic poważnego, a sama nie mam jak dojechać do miasta.
Ale pewnie bym coś wymyśliła. Te oczka nie wyglądają tak strasznie, świnka ma tylko troszkę ropy w kącikach, ale ja panikuję jak zawsze. Je, pije, kupkę robi normalnie. + to że kiedy oddycha słychać tak jakby świst.. Nie wiem jak to określić, a ona właśnie miała problemy z oddychaniem..
Mam jeszcze jedno pytanie, bo nigdy nie miałam tak głośnej świnki jak Lucy. Ciągle głośno piszczy, w szczególności jak ktoś wchodzi po schodach do pokoju, jak otwiera drzwi od domu, czy jak wychodzę z pokoju.. Albo czasem po prostu w klatce piszczy. Jak się podejdzie to się uspokaja, albo da jakiegoś smakołyka. To normalne zachowanie?
Trzyma je trochę przymknięte, ale nie wygląda to jakoś poważnie.. Weterynarz powiedział, że oczka mamy przecierać ciepłą zagotowaną wodą, ale wtedy zostawiłam to śwince. A teraz? jechać do weterynarza, czy mogę jej przemyć? U mnie jest ciężko z dojazdem. Moja mama jest przekonana, że zawsze to jest nic poważnego, a sama nie mam jak dojechać do miasta.
Ale pewnie bym coś wymyśliła. Te oczka nie wyglądają tak strasznie, świnka ma tylko troszkę ropy w kącikach, ale ja panikuję jak zawsze. Je, pije, kupkę robi normalnie. + to że kiedy oddycha słychać tak jakby świst.. Nie wiem jak to określić, a ona właśnie miała problemy z oddychaniem..
Mam jeszcze jedno pytanie, bo nigdy nie miałam tak głośnej świnki jak Lucy. Ciągle głośno piszczy, w szczególności jak ktoś wchodzi po schodach do pokoju, jak otwiera drzwi od domu, czy jak wychodzę z pokoju.. Albo czasem po prostu w klatce piszczy. Jak się podejdzie to się uspokaja, albo da jakiegoś smakołyka. To normalne zachowanie?