Opiekujemy się od kilkunastu dni 2 mc świnką. Pierwszy popełniony przez nas błąd to podanie jej zupełnie nowej karmy (VL Nature), który jednak uszedł nam na sucho, bo świnka bez problemu ją zaakceptowała i nic się nie stało. Stopniowo podawaliśmy jej warzywa - dwa razy dziennie niewielkie porcje. Muszę w tym miejscu napisać jakie były ilości warzyw w ostatnim czasie, np.:
rano - 1 cm marchewki, pół liścia cykorii, dwa listki bazylii;
popołudniu - 1 cm marchewki, 0,5 cm selera naciowego, mały kawałeczek papryki, 2 listki mięty.
Tak to mniej więcej wyglądało, oczywiście staraliśmy się powoli zmieniać skład posiłków. Jadła też już bazylię, sałatę rzymską, pietruszkę. Wszystko w małych ilościach. Ogórek, jabłuszko przy oswajaniu ale bardzo małe ilości dodatkowo.
Dwa dni temu, zmieniły się bobki świnki. Do tej pory były normalne czyli jak dla nowicjusza - suche, brązowe, bezwonne. Teraz są bardzo ciemne, prawie czarne, mają intensywny zapach i są jakby naoliwione (błyszczą się), i przede wszystkim są miękkie (ale zwarte i wygięte jak banan).
Świnka ma normalny apetyt, pije wodę, wciąga prawie nosem sianko, popcornuje. Wczoraj odstawiłam zielone warzywa. Dostała trochę marchewki. Dzisiaj to samo. Nie ma żadnej zmiany a nawet wydaje mi się, że teraz już wszystkie bobki są zmienione.
Przewertowałam internet pod kątem bobków świnek. Mam nadzieję tylko, że to jeszcze nie jest biegunka. W poniedziałek i tak idziemy z małą do weterynarza na obcinanie pazurków więc świnka będzie przebadana ale przed chwilą natrafiłam na forum dla króliczków na ten link http://www.miniaturkabeztajemnic.com/cekotrofy.html i pomyślałam, że może źle karmimy naszą świnkę. Może te porcje warzyw są zbyt małe a te bobki to nadprodukcja cekotrofów.
Chyba już wolałabym okazać się złym opiekunem i szybko się poprawić niż żeby świnka miała jakiś problem z jelitami lub pasożyty wew. A może nie wolno mieszać kilku warzyw na raz, może czymś rozregulowałam świnkę.
Proszę Was o opinię